Djurgarden faworytem w meczu z Lechem? Kolejorz walczy o awans

Z jednej strony według kursów bukmacherów może być to najbardziej wyrównane spotkanie tej fazy Ligi Konferencji. Z drugiej, to Djurgarden wydaje się być faworytem na swoim stadionie. Szwedzi u siebie wygrywają i strzelają dużo bramek.

U SIEBIE ŁATWO

Już jutro o godzinie 18:45 Lech Poznań zmierzy się z Djurgarden w Szwecji. Kolejorz w pierwszym spotkaniu wygrał 2:0, czym zapewnił sobie wygodną zaliczkę przed rewanżem. Niebiesko-biali kontrolowali przebieg gry i nie pozwalali rywalom na wyprowadzanie skutecznych akcji.

Swoją cegiełkę dołożyli również kibice, którzy pobili rekord frekwencji na stadionie przy Bułgarskiej. Szwedzkie media rozpisywały się o fanach Lecha, a obiekt nazwały “areną strachu”. Pod wrażeniem był również bramkarz rywali, który przyznał, że jeszcze kilka godzin po meczu miał problemy ze słuchem.

BĘDZIE WYZWANIE?

Teraz jednak role mogą się odwrócić. Kibice Djurgarden mobilizują się przed rewanżem i zamierzają przebić tych z Poznania. Oprócz swoich fanów rywal Kolejorza będzie też mieć przewagę własnej, sztucznej murawy. Co więcej, Szwedzi mają dobre morale po ostatnim wygranym ciężkim starciu z Malmo w pucharze Szwecji.

Bukmacherzy są zgodni i w roli faworyta stawiają właśnie ekipę Djurgarden. Różnica w kursach jednak nie jest wysoka. Na Lecha wynosi on 2,75, a na rywali niebiesko-białych 2,50. Pod tym względem spotkanie zapowiada się na najbardziej wyrównane w tej fazie rozgrywek Ligi Konferencji.

Warto zwrócić uwagę na fakt, że Lech jeszcze w tym sezonie nie wygrał na wyjeździe w Europie. Drużyna Johna van den Broma zanotowała 3 porażki i 5 remisów. Tymczasem u siebie Szwedzi wygrali wszystkie 6 meczów w Lidze Konferencji i w 5 z nich strzelali co najmniej 2 bramki. Spodziewać więc możemy się raczej defensywnej postawy Kolejorza.

DWIE TWARZE LECHA

Co ważne, po ostatnim meczu dwóch zawodników Djurgarden zmuszonych będzie pauzować za kartki, a kolejnych dwóch mierzy się z kontuzjami. Na korzyść Kolejorza wpływa również fakt, że liga szwedzka rozpocznie się dopiero w kwietniu i to Lech jest w rytmie meczowym.

Niepokoić mogą za to wyniki niebiesko-białych w Ekstraklasie. Ostatni remis z Piastem Gliwice, porażka ze Śląskiem Wrocław i Zagłębiem Lubin nie napawają optymizmem. Zdążyliśmy się jednak przekonać, że Lech Poznań ma w tym sezonie dwie twarze, a w Europie potrafi zaskoczyć.

Erwin Nowak
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl