Koreańskie czołgi K2 ostatecznie jednak nie będą powstawały w Wielkopolskich Zakładach Motoryzacyjnych. Informację taką podał Dziennik Gazeta Prawna. W czwartek późnym popołudniem do mediów Polska Grupa Zbrojeniowa przesłała oświadczenie w tej sprawie.
Jak podał Dziennik Gazeta Prawna, szef PGZ przeniósł produkcję czołgów na Śląsk.
– Największym wyzwaniem będzie K2. Nie tak dawno padło wiele słów z deklaracjami o tym, gdzie ten czołg będzie produkowany. Otóż na pewno nie będzie to zakład, który zatrudnia 350 osób i ma ograniczony teren do rozbudowy. To jest nierealistyczne, bo to zadanie jeszcze większe niż uruchomienie produkcji haubic w Polsce – powiedział nowy prezes Krzysztof Trofiniak podczas konferencji Defence24 Days.
Do mediów w czwartek szefostwo PGZ przesłało oświadczenie w którym czytamy:
Oświadczenie Zarządu PGZ S.A.
W nawiązaniu do rozprzestrzeniającej się w mediach szkodliwej narracji dotyczącej lokalizacji produkcji czołgów K2 prezentujemy stanowisko zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej S.A.
Projekt produkcji w Polsce czołgów K2L jest tak dużym projektem, że nie ma możliwości, żeby zakład zatrudniający 350 osób był w stanie samodzielnie podołać temu wyzwaniu. W żadnym zakresie prezes PGZ Krzysztof Trofiniak nie wykluczył Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne S.A. bądź zakładów H. Cegielskiego S.A. z tego projektu. Te nazwy, jak również deklaracja o możliwej lokalizacji nie padły, zatem stawianie tez i interpretowanie, że zakłady te nie będą zajmowały się produkcją K2PL jest kompletnie chybione i nieuprawnione.
W programie produkcji czołgów K2 będzie uczestniczyło wiele spółek, w tym z terenu Śląska, o czym mówił prezes PGZ Krzysztof Trofiniak podczas konferencji Defance24Days [dokładna wypowiedź dostępna jest pod tym linkiem]. Każdy, kto zna branżę przemysłu zbrojeniowego, jak również biorący pod uwagę rozmiary tego kontraktu, nie może oczekiwać, że jego realizacja nastąpi w obrębie wyłącznie jednej spółki. Do realizacji tego projektu niezbędna będzie także współpraca ze spółkami sektora prywatnego, w związku z tym podmiotem dominującym nie będzie jedna ze spółek zależnych, ale Polska Grupa Zbrojeniowa S.A. Zarząd PGZ uważa, że ta błędna interpretacja jest nakierowana na pogorszenie nastrojów społecznych i deprecjonowanie działalności Grupy Kapitałowej PGZ.
Zarząd Polskiej Grupy Zbrojeniowej S.A.
czytaj także: Tak zmieniła się Wielkopolska podczas 20 lat w Unii Europejskiej