Czołgi K2 powstaną m.in. w Poznaniu? „Jeden zakład samodzielnie temu nie podoła”

Przedstawiciele Polskiej Grupy Zbrojeniowej i koreańskiego Hyundai Rotem spotkali się, aby uzgodnić treść umowy na dostawę sprzętu i strategicznego porozumienia. Sprawa dotyczy produkcji czołgów K2 w Polsce.

„W ramach swoich kompetencji PGZ S.A. prowadzi obecnie ze stroną koreańską negocjacje. Te mają docelowo doprowadzić do tego, żeby pozyskiwany przez  Ministerstwo Obrony Narodowej sprzęt koreański mógł być w jak największym zakresie w zakładach PGZ integrowany, produkowany i polonizowany. Należy nadmienić, że zgodnie z zawartymi i obowiązującymi umowami, serwis i obsługa czołgów K2 będzie realizowana z wykorzystaniem zasobów i infrastruktury Wojskowych Zakładów Motoryzacyjnych w Poznaniu” –czytamy w oświadczeniu.

Polska zamówiła 180 czołgów K2. Zgodnie z umową ramową, polskie zakłady mają wykonać łącznie 820 czołgów w spolonizowanej wersji K2PL. „Radio Poznań” podało, że kontrakt obejmujący współpracę przy produkcji pierwszej transzy mógłby być zawarty w Polsce podczas Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego we wrześniu.

Co z produkcją czołgów w Poznaniu?

Na chwilę obecną nie ma informacji w jakim zakresie spółka Wojskowych Zakładów Motoryzacyjnych w Poznaniu będzie uczestniczyć w produkcji.

– Największym wyzwaniem będzie K2. Nie tak dawno padło wiele słów z deklaracjami o tym, gdzie ten czołg będzie produkowany. Otóż na pewno nie będzie to zakład, który zatrudnia 350 osób i ma ograniczony teren do rozbudowy. To jest nierealistyczne. To zadanie jeszcze większe niż uruchomienie produkcji haubic w Polsce – mówił nowy prezes Krzysztof Trofiniak podczas konferencji Defence24 Days.

Ta wypowiedź oznaczałaby, że produkcja czołgów w znacznym stopniu przeniesie się do zakładów Bumaru na Śląsku. Poznańskie zakłady wówczas miałyby mniejszy udział w projekcie.

Z wypowiedzi Trofiniaka wynika, że główny punkt ciężkości produkcji czołgów przeniosą na Śląsk, do zakładów Bumaru. Najpewniej zakłady w Poznaniu także będą brały udział w projekcie, ale będzie on znacznie mniejszy.

Zarząd Polskiej Grupy Zbrojeniowej S.A. wydał wówczas oświadczenie. Przekazał, że projekt produkcji w Polsce czołgów K2L jest tak dużym projektem. Nie ma możliwości, żeby zakład zatrudniający 350 osób był w stanie samodzielnie podołać temu wyzwaniu. 

„W żadnym zakresie prezes PGZ Krzysztof Trofiniak nie wykluczył Wojskowych Zakładów Mechanicznych S.A. bądź zakładów H. Cegielskiego S.A. z tego projektu. Te nazwy, jak również deklaracja o możliwej lokalizacji nie padły. Stawianie tez i interpretowanie, że zakłady te nie będą zajmowały się produkcją K2PL jest kompletnie chybione i nieuprawnione”

Dalej PGZ wyjaśnia:

„Każdy, kto zna branżę przemysłu zbrojeniowego, jak również biorący pod uwagę rozmiary tego kontraktu, nie może oczekiwać, że jego realizacja nastąpi w obrębie wyłącznie jednej spółki”.

Czytaj też: Znany streamer w Polsce. Otrzymał koszulkę Lecha Poznań

Maciej Szymkowiak
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl