Blamaż Lecha na Słowacji. Jak to możliwe?

Blamaż Lecha. Mimo jednobramkowej przewagi z pierwszego meczu w Poznaniu (2:1) Kolejorz został wyeliminowany przez Spartaka Trnawa w eliminacjach do Ligi Konferencji. Słowacy niespodziewanie wygrali 3:1.

W 4. minucie Lech pierwszy raz zagroził poważnie Słowakom. Mikael Ishak uderzył głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, ale nie oddał celnego strzału. Po ośmiu minutach Szwed znowu główkował, tym razem centrował Velde. Lech w początkowej fazie spotkania przeważał jeśli chodzi o posiadanie piłki, natomiast nie przekładało się to na sytuacje bramkowe. Był to futbol pozbawiony kreatywności. Mimo że trener Kolejorza zapowiadał przed meczem ofensywną grę, poznaniacy nie mieli pomysłu na sforsowanie defensywy Spartaka. Był to blamaż Lecha.

Spóźniony Andersson i gol na 1:0

Gospodarze wyszli na prowadzenie w 39. minucie, gdy Ofori przyjął piłkę po długim podaniu, zgubił spóźnionego Anderssona i zdobył bramkę precyzyjnym strzałem przy słupku.

Tuż przed przerwą Filip Marchwiński obrócił się z piłką w polu karnym, jednak jego strzał nie sprawił trudności bramkarzowi Spartaka.

Błąd Pereiry i drugi gol dla Spartaka

W 51. minucie padł gol na 2:0 dla Spartaka. Ofori przytomnie zachował się w polu karnym i zagrał na piąty metr. Joel Pereira spóźnił się z kryciem Daniela, co przyniosło gospodarzom drugiego gola.

Już w 55. minucie boisko opuścił Dino Hotic, który zagrał świetnie w Poznaniu przeciwko Żalgirisowi Kowno, ale w ostatnim czasie obniżył loty, a tym razem zawiódł kompletnie. Zmienił go Filip Szymczak.

Piękne trafienie Velde

W 65. minucie Ishak zagrał na szesnasty metr do Velde, który przymierzył przy dalszym słupku, strzelając gola na 1:2 z perspektywy Lecha.

Gol na 3:1

9 minut po trafieniu Velde skutecznie zaatakowali gracze Spartaka. Daniel zatrzymał piłkę przed linią końcową, dośrodkował na wślizgu, a przewrotką na wagę trzeciego gola popisał się Stetina, który nie był kryty.

Po stracie trzeciego gola Lech był zagubiony, dopiero w 90. minucie sygnał do przebudzenia dał rezerwowy Filip Szymczak, który strzelił z dystansu, jednak bez powodzenia.

W ostatniej minucie piłkę meczową, szansę na doprowadzenie do dogrywki miał Blazic, ale gol nie padł.

Przed dzisiejszym meczem Lechowi dawano najwięcej szans na awans z polskich drużyn grających w europejskich pucharach, tymczasem to Legia Warszawa przeszła do kolejnej rundy, a Kolejorz zaskoczył negatywnie i na grę w Europie może liczyć dopiero w następnym sezonie.

Czytaj także: Kawu zaskoczył dzisiejszego rywala Lecha

Bartłomiej Najtkowski
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl