Mężczyzna z poparzonymi plecami i nogami walczy o życie w szpitalu. Lekarze określają jego stan jako ciężki. Okazuje się, że wcześniej 44-latek przebywał w grupie nastolatków. To najstarszy z nich miał podpalić mężczyznę.
Poparzony leżał na drodze gruntowej
Do zdarzenia doszło w zeszłym tygodniu w Pobiedziskach, choć policja szczegóły ujawnia dopiero dzisiaj. Przed godziną 20:00 pogotowie ratunkowe otrzymało zgłoszenie o mężczyźnie znalezionym w ciężkim stanie na drodze gruntowej. Na miejsce przyjechali medycy i policja. Mężczyzna miał poparzone całe plecy i nogi. Został przewieziony do szpitala.
Walczy o życie w szpitalu
Okazało się, że 44-latek był kompletnie pijany. Miał 3,5 promila alkoholu we krwi. Lekarze określili jego stan jako ciężki. Teraz walczy o życie w szpitalu. Policjantom udało się ustalić, że przed tym zdarzeniem mężczyzna przebywał z grupką nastolatków. Była to trójka 15-latków i jeden 17-latek. To właśnie najstarszy z nich miał oblać mężczyznę łatwopalną cieczą, a następnie podpalić.
17-latek ma kłopoty
Chłopak przebywa teraz w policyjnym areszcie. Funkcjonariusze czekają na dokumentację medyczną poszkodowanego. Są również w kontakcie z prokuraturą. Najmłodsi z grupy są aktualnie pod opieką rodziców. Do sprawy będziemy wracać.
Czytaj także: Przełom w sprawie zabójstwa 6-tygodniowej Zuzi. Rodzice oskarżeni