Były reprezentant Polski Kamil Kosowski kolejny raz podważył dokonania Lecha w europejskich pucharach. Stwierdził, że poprzedni rywale Kolejorza nie byli najwyższej klasy, a Fiorentina to średniak Serie A.
SUKCES LECHA
Lech Poznań niewątpliwie osiągnął jeden z największych sukcesów współczesnej polskiej piłki. Już w czwartek Kolejorz zmierzy się w 1/4 finału Ligi Konferencji Europy z włoską Fiorentiną. Mimo tego Kamil Kosowski wielokrotnie już podważał to dokonanie drużyny Johna van den Broma. Najpierw były piłkarz Ligę Konferencji nazwał pucharem biedronki. Później Djurgarden, rywala Lecha z 1/8 finału LKE, porównał do poziomu średniaka z Ekstraklasy.
ŚREDNI RYWALE?
Teraz Kosowski ponownie zabrał głos. Tym razem stwierdził, że wcześniejsi rywale Kolejorza w tym turnieju nie byli najwyższej klasy. Powiedział również, że Fiorentina jest średniakiem ligi włoskiej, który jednak w zespole ma wiele indywidualności.
– Z pewnością Fiorentina nie skupia się na tym, jak zagra mistrz Polski, a największą wagę przykładają do swoich poczynań – powiedział Kosowski i dodał – Boję się nieco intensywności, jaką zaprezentują rywale Lecha, ale trzeba pamiętać, że nie będzie ona na poziomie Premier League, a Serie A.
DOCENIŁ KOLEJORZA
Jednocześnie były piłkarz stwierdził, że Lech ma szansę sprawić niespodziankę i w końcu docenił wyczyny niebiesko-białych w tegorocznej edycji europejskich pucharów. Podkreślił również, że włoskie drużyny nie mają miłych wspomnień z poznańską Lokomotywą. Warto przypomnieć, że Lech już raz ograł Fiorentinę na jej stadionie.
– Nie chciałbym niczego ujmować mistrzowi Polski, tym bardziej że kibice z Poznania są wrażliwi. Wciąż uważam, że to najważniejsze spotkanie polskiej drużyny na arenie międzynarodowej od wielu lat. To już jest sukces tego zespołu. – powiedział Kosowski i dodał – Poznaniacy przy dobrym ustawieniu powinni sprawić niespodziankę.
