Poznaniacy już od 8 lat czekają na wprowadzenie uchwały krajobrazowej. Jej projekt jest regularnie poprawiany od dwóch lat. W środę radni podczas posiedzenia Komisji Polityki Przestrzennej i Rewitalizacji, przyjęli projekt uchwały.
KOLEJNY PROJEKT
Do 28 października można było zgłaszać uwagi do kolejnego projektu uchwały krajobrazowej. Ze 110 uwag które wpłynęły, żadna nie została uwzględniona w całości. Aktualnie ustawa wyróżnia i dotyczy trzech rodzajów tablic reklamowych. Są to citylighty, słupy reklamowe i billboardy. Liczba tych pierwszych została ograniczona do 6 na jednym przystanku. Należy jednak pamiętać, że są one dwustronne, co pozwala na umieszczenie aż 12 reklam na jednej wiacie.
Zmiany dotyczą również wysokości płotów i materiałów, z których są wykonane. Billboardy z kolei będą musiały być ustalonej minimalnej odległości od siebie i nie będą mogły zasłaniać zieleni ani na nią wpływać. Uwagę zwrócił na to jednak Wojciech Jankowski z Cityboard media.
Wielu przypadkach tablice reklamowe zostały postawione szybciej, niż zasadzona została zieleń. Ograniczona zostanie również wysokość szyldów reklamowych – podkreślał podczas swojego wystąpienia na Komisji Polityki Przestrzennej i Rewitalizacji RM, Jankowski.
ILE CZASU NA ZMIANY?
Istotny jest czas dostosowania się do nowych przepisów. Aktualnie uchwałą zakłada rok dla obszaru staromiejskiego, 2 lata dla dzielnic historycznych miasta i 5 lat dla pozostałych terenów. Zapis ten wzbudził wiele kontrowersji. Nie spodobało się to na przykład firmom, takim jak Castorama, która domagała się wydłużenia tego czasu do 10 lat. Podobnego zdania jest Wojciech Jankowski, który twierdzi, że „miasto nie poradzi sobie z tak dużą liczbą reklam w tak krótkim czasie”.
Z drugiej jednak strony radny Andrzej Rataj (Koalicja Obywatelska) wnioskował o ujednolicenie tego czasu do jednego roku dla całego miasta, wzorem innych miast. Podkreślił jednak, że okres ten powinien zostać wydłużony w przypadku Starego Miasta, ze względu na przedsiębiorców, którzy już teraz mierzą się z dużymi problemami, między innymi przez remonty.
Skrócenie tego czasu nic nie zmieni, ponieważ miasto i tak nie zdąży rozwiązać wszystkich spraw. Miasto potrzebuje zatwierdzenia uchwały i narzędzi do zwalczania reklam już teraz. Co ważne terminy te nie obowiązują reklam nielegalnych – podkreślał Piotr Sobczak dyrektor Wydziału Urbanistyki i Architektury,
SPÓR O ŚWIATŁO
Spore kontrowersje wprowadziły reklamy świetlne i podświetlane. Jak podkreślała radna Sara Szynkowska vel Sęk (Prawo i Sprawiedliwość), mogą one sprawiać zagrożenie dla osób szczególnie wrażliwych. Chodzi o temperaturę światła i częstotliwość jego migania. Problem z takimi reklamami radna zauważyła przede wszystkim w przejściach podziemnych. Wcześniej w projekcie uchwały znajdował się zapis o tym, że światło ma być stałe i barwy białej. Później został on usunięty. Radni głosowali, by przywrócić zapis mówiący o tym, że podświetlenie musi być światłem stałym. Większość radnych była za tą zmianą.
Zapis ten zmienił się, by umożliwić ruch i animacje w reklamie świetlnej. Miasto nie ma odpowiednich narzędzi, by badać, jakiego światła używają jakie nośniki, a o to, żeby reklama nie była szkodliwa, dba polskie prawo – tłumaczył Piotr Sobczak
Co więcej, przejścia podziemne są własnością Miasta, więc regulowanie ich w uchwale krajobrazowej według Piotra Sobczaka nie jest koniecznie. Dyrektor wydziału podkreśla również, że częstotliwość “migania” światła i jego barwa także nie musi być regulowana uchwałą.
Padło równie pytanie o szkodliwość reklam wyświetlanych przez szybę budynku MTP oraz Dworca Głównego. Jak uzasadnia Piotr Sobczak, gdyby były one szkodliwe, wpłynęłyby odpowiednie skargi, a takich urzędnicy nie otrzymało.
Są one zgodne z uchwałą i to jest efekt kompromisu. Wątpię, że są one niebezpieczne, bo gdyby były, to takie miejsca jak Picadilly Circus czy Time Square nie mogłyby powstać, a wręcz ta ilość reklam jest traktowana jako atrakcja. Targi mają odpowiednie wnioski, a pozostałe podmioty nie miały. – podkreślił Piotr Sobczak.
JAKIE KARY?
Radny Wojciech Chudy zapytał o wysokość i sensowność kar, które Miasto nakładać będzie w przypadku niedostosowania się do nowych przepisów. Podkreślił, że musi być ona na tyle wysoka, by przedsiębiorcom po nałożeniu kar nie opłacało się utrzymywać reklamy. Jak się okazuje, będzie to nawet 40-krotność wysokości stawki reklamowej. Oznacza to, że tylko dzięki uchwale krajobrazowej w przypadku reklamy o wielkości 15 metrów kwadratowych, Miasto może wymierzyć karę w wysokości ponad 8 tysięcy złotych miesięcznie.
TO NIE KONIEC PROBLEMU
Radny Paweł Sowa zwrócił uwagę na problem nowoczesnych technologii reklamowych, takich jak projektory laserowe. Uchwała krajobrazowa nie dotyczy tych form reklamy. Uchwała mówi jedynie o tym, że reklama może być wyświetlana maksymalnie na 30 procentach powierzchni szklanej budynku. Piotr Sobczak przyznał, że jest to spory problem, którego jednak Miasto nie powinno rozwiązywać uchwałą krajobrazową. Po raz kolejny podkreślił, że narzędzia do działania potrzebne są tu i teraz.
JESZCZE DUŻO PRACY
Następnym problemem, który wskazał Andrzej Rataj, może być inwentaryzowanie reklam w mieście. Urzędnicy podkreślili, że jest to o tyle kłopotliwe, że wymaga najnowszych danych i nie można tego zrobić zbyt wcześnie. Wydział Urbanistyki i Architektury, chce przeprowadzić inwentaryzację za pomocą samochodu wyposażonego w kamerę. Urzędnicy muszą jednak uzyskać zgodę na wykorzystywanie nagranego przez nią obrazu.
KONTROLA NIK
Aktywistka społeczna Anna Sokolnicka-Elzanowska zwróciła uwagę na kontrolę NIK. Podkreśliła, że warto poczekać na finalne wyniki kontroli, by dokonać wiarygodnej oceny projektu uchwały.
W wystąpieniu NIK nie ma żadnej uwagi ani do projektu uchwały, ani do postępowania w zakresie stworzenia tego projektu. Jeśli chodzi o wskazania względem Urzędu Urbanistyki i Architektury, NIK wskazał, że wydział nie wykorzystał materiałów pozyskanych z rozebranego kawałka ulicy Grunwaldzkiej, co wskazaliśmy, że było nieprawdą. Więcej aspektów, które by były związane z naszymi kompetencjami, nie ma. – podkreślił Piotr Sobczak.
Finalnie radni przyjęli projekt uchwały. 4 radnych głosowało za, 3 przeciw, a 2 wstrzymało się od głosu.