Według statystyk Komendy Głównej Policji liczba kradzieży wzrosła o 30% w porównaniu do poprzedniego roku. Porównując tegoroczne wyniki do 2020 roku widzimy natomiast skok o prawie 60%. Eksperci wskazują, że do tak dramatycznych zmian przyczyniła się inflacja i szybkie ubożenie Polaków.
Skąd nagły wzrost kradzieży?
Tegoroczne statystyki Komendy Głównej Policji uznać można za niepokojące. W porównaniu do poprzednich lat, liczba kradzieży w Polsce wciąż wzrasta, a eksperci ostrzegają, że może być tylko gorzej. Do rosnącej inflacji wkrótce może dojść czynnik bezrobocia, a także skutki podpisanej przez prezydenta reformy kodeksu karnego. Ich zdaniem, jeśli branża retailowa zacznie notować coraz większe straty z tytułu kradzieży, to będzie zmuszona podnosić ceny. W konsekwencji Polacy zapłacą w sklepach za m.in. żywność, jeszcze więcej.
Prawie 60% więcej kradzieży, niż w 2020 roku
Według danych KGP wynika, że od stycznia do października tego roku stwierdzono 26 030 przestępstw kradzieży w sklepach. To o 29,5% więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, kiedy takich przypadków odnotowano 20 107. Natomiast porównując tegoroczne statystyki z tymi z 2020 roku, widzimy skok o 58,8%. Wówczas zarejestrowano 16 387 przestępstw kradzieży w sklepach.
Wzrost rok do roku jest wysoki i należy go traktować jako ostrzeżenie. Branża handlowa odczuwa coraz bardziej problem kradzieży sklepowych i próbuje sobie z nim radzić. Sytuacja może się radykalnie zmienić, w związku z waloryzacją progu między wykroczeniem a przestępstwem – z obecnych 500 zł na 800 zł – komentuje Łukasz Grzesik, ekspert ds. zapobiegania kradzieżom sklepowym.
Kradzieże można podzielić na dwie kategorie
Eksperci podają, że z półek zaczęły znikać towary, które wcześniej masowo nie ginęły ze sklepów. Pierwszą kategorią są dobra szybko zbywalne, a stoją za nimi osoby, które działają z przymusu. Druga natomiast to rzeczy luksusowe, np. perfumy, drogie alkohole, drobna elektronika itd. Tymi przestępstwami zajmują się przede wszystkim zorganizowane grupy. W 2022 roku najwięcej kradzieży odnotowano we Wrocławiu, Warszawie i Katowicach. Większe miasto pozwala na dużą anonimowość – mówi Grzegorz Wojtasik, wiceprezes zarządu Impel Facility Services.
Będzie więcej kradzieży?
Dane KGP mówią nie tylko o wzroście przestępstw, ale także wykroczeń. W pierwszych dziesięciu miesiącach br. stwierdzono 188 784 wykroczenia związane z kradzieżą sklepową. To o 18% więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, kiedy takich przypadków odnotowano 160 011. Eksperci dodają, że coraz częściej dotyczą one artykułów pierwszej potrzeby, czyli np. masła, serów i jogurtów. Obawiają się, że problem będzie narastał, m.in. ze względu na podpisaną przez prezydenta reformę kodeksu karnego, w tym podniesienie progu między przestępstwem a wykroczeniem. Podniesienie kwoty do 800 złotych może ośmielić złodziei do większej aktywności.