Marcin Lis został komisarzem gminy Mosina po tym, jak mieszkańcy w referendum zdecydowali o odwołaniu z tej funkcji Przemysława Mielocha. Przez dwa tygodnie z urzędu miasta nie wychodziły przelewy, na czym tracili mieszkańcy.
3 LATA BEZ ZAUFANIA RADNYCH
Mieszkańcy gminy Mosina odwołali swojego burmistrza podczas referendum 14 listopada. Stało się to po tym, jak Rada Miasta przez 3 kolejne lata nie udzieliła mu votum zaufania. Radni zarzucali mu, że w tym czasie nie zrealizował zaplanowanych inwestycji i nie prowadził dialogu z mieszkańcami. Co więcej, miał źle zarządzać spółkami gminnymi. W listopadowym referendum na 6883 osób 6446 zagłosowało za odwołaniem Przemysława Mielocha. 4 lata temu wygrał on w drugiej turze wyborów, zbierając 57,21 proc. głosów.
BEZ ŚWIADCZEŃ I PENSJI
Przez ponad 2 tygodnie stanowisko burmistrza pozostawało więc nieobsadzone. Spowodowało to wiele problemów. Między innymi z urzędu nie wychodziły w tym czasie przelewy. Przez to mieszkańcy nie otrzymywali między innymi świadczeń rodzinnych i alimentacyjnych, a nauczyciele i pracownicy urzędu miejskiego pozostawali bez pensji.
POWOŁANY PRZEZ PREMIERA
Teraz premier Mateusz Morawiecki na wniosek wojewody Michała Zielińskiego wyznaczył komisarza, czyli osobę, która będzie pełnić obowiązki burmistrza do kolejnych wyborów. Został nim Marcin Lis. Jest on absolwentem UAM na kierunku gospodarka przestrzenna. W latach 1998 – 2014 pełnił funkcję radnego miejskiego w Swarzędzu. Od 2019 roku pracuje jako doradca energetyczny i specjalista ds. kontroli przedsięwzięć w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Poznaniu.