Po trzech tygodniach poszukiwań leśnicy z Obornik zatrzymali mężczyznę, który jednego dnia siedem razy próbował podpalić las. Podejrzany trafił do aresztu na trzy miesiące.
Oborniccy policjanci, leśnicy i strażacy od początku lipca poszukiwali podpalacza, który notorycznie próbował doprowadzić do pożarów w okolicach miasta. Łącznie podczas wszystkich prób ogień strawił 0,7 hektara drzew. Ze względu na ogromne zagrożenie lasy były regularnie patrolowane.
Podpalacz wybierał różne lokalizacje i różne godziny podpaleń. W zaledwie jednym dniu podejrzewany przez nas podpalacz wzniecił 7 pożarów, część z nich miała miejsce w sytuacji przystąpienia do akcji strażaków w sąsiedztwie. – relacjonuje Jacek Szczepanik, nadleśniczy Nadleśnictwa Oborniki.
Poszukiwania przyniosły spodziewany efekt. W piątek 22 lipca podczas kolejnej próby wzniecenie ognia, na mężczyznę natrafił jeden z patroli leśnych. Na miejsce wezwano też policję i staż pożarną. Podejrzany o serię podpaleń trafił na 3 miesiące do aresztu. Za narażenie na niebezpieczeństwo spowodowane pożarem lasu może mu grozić nawet do 10 lat więzienia.
Obecnie lasy Wielkopolski są szczególnie narażone na pożary ze względu na suszę, która panuje na terenie województwa. Leśniczy ostrzegają, że sytuacja w tym roku jest poważniejsza niż w latach poprzednich i przedstawiają statystyki.
W pierwszym półroczu odnotowaliśmy już 23 pożary o łącznej powierzchni 2.01 hektara. Dla porównania w ubiegłym roku las płonął 6 razy i ogień wyrządził szkody na 88 arach. – alarmuje zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Oborniki, Jarosław Bator.