Z symbolicznego zwycięstwa nad Rosją, Ukraina i Polska cieszyły się równo 15 lat temu. Organizacja wielkiej piłkarskiej imprezy w tej części Europy była dla Ukrainy symbolem odcięcia od świata wschodu i krokiem ku zachodowi.
Równo 15 lat temu Michel Platini, ówczesny prezydent UEFA ogłosił, że gospodarzem EURO 2012 zostanie Polska i Ukraina. Z dzisiejszej perspektywy to ważny moment dla polsko-ukraińskiej przyjaźni, która swój efekt daje w obliczu wojny.
Dla Ukrainy było to wydarzenie niezwykle istotne. To od nich wyszła inicjatywa organizacji mistrzostw. Ukraina wiedziała jednak, że nie będzie mogła wziąć tego ciężaru tylko na swoje barki, więc zaproponowała współpracę Polsce. Tym samym wymierzyła policzek Rosji, która uważała, że to ona powinna być partnerem Ukrainy w tym wydarzeniu. Jednocześnie była to pierwsza wielka impreza piłkarska w tej części Europy, co jeszcze bardziej zirytowało Rosjan.
Polsko-ukraińska oferta została wybrana spośród 8 innych kandydatur. Okazała się lepsza niż propozycja Azerbejdżanu, Chorwacji i Węgier, Grecji, Rumunii, Turcji, Szkocji i Irlandii, Włoch oraz właśnie Rosji.
Poznań miał w tej imprezie swój udział jako jedno z miast-organizatorów. Na stadionie przy Bułgarskiej, gdzie swoje mecze na co dzień rozgrywa Lech Poznań, mierzyły się ze sobą reprezentacje z grupy C. Przy pełnych trybunach Chorwacja pokonała tam Irlandię 3:1, zremisowała z Włochami 1:1, a Włochy pokonały Irlandię 2:0.