Spotkania z gwiazdami biegów na różnych dystansach, prelekcje i zawody dla najmłodszych, a do tego bogata ekspozycja sprzętu, odzieży, obuwia i akcesoriów. Przez weekend Międzynarodowe Targi Poznańskie tętniły biegową energią, która skumulowała się podczas 14. PKO Poznań Półmaraton.
W wiosenną edycję Poznań Run Expo „wbiegło” powolnym truchtem. Pierwszego dnia na Poznań Run Expo pojawiło się dokładnie 2867 osób. Większość z nich stanowili biegacze i biegaczki startujący w 14. PKO Poznań Półmaraton, którzy w biurze zawodów odbierali pakiety startowe. Jeszcze większa liczba zwiedzających (aż 6145) pojawiła się na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich w sobotę. Tego dnia uruchomiona została także scena Poznań Run Expo, a pierwszym gościem na niej był Michał Kotkowski – reprezentant Polski, paraolimpijczyk, mistrz Europy w biegach na 200 i 400 m.
– Zawsze lubiłem ruch i zabawy ruchowe – mówił gość, z którym wywiad prowadzili studenci zrzeszeni w poznańskim oddziale IFMSA. Bieganiem w dużej mierze zainteresowali go rodzice, a potrzeba rywalizacji drzemała w nim od najmłodszych lat.
Co prawda droga Michała Kotkowskiego od sportu amatorskiego do profesjonalnego zaczęła się nieco przypadkowo, ale największe sukcesy nie były już dziełem przypadku. Medale wywalczona na mistrzostwach Europy w Berlinie oraz czwarte miejsce na Igrzyskach Paraolimpijskich w Tokio okupione zostały ogromnym wysiłkiem. W przypadku igrzysk najcięższa okazała się dla niego była sam podróż do Japonii, trwająca ponad 30 godzin. Im jednak bliżej startu, tym większa wzmagała się koncentracja, ale i większy stres. Do tego dochodził – tak bardzo potrzebny – zastrzyk adrenaliny, który okazał się pomocny w Tokio. Tam Kotkowski zajął czwarte miejsce, a do medalu zabrakło mu tylko 0,16 sek. Jedno jest pewne: jako sportowiec nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
– Chciałbym jednak trenować jak najdłużej, na tyle na ile organizm mi pozwoli, na ile będę osiągał progres i lepsze wyniki. Ale na pewno sport będzie mi towarzyszył już zawsze – podsumował.
Bieganie dla przyjemności
Gość Poznań Run Expo przekonywał też, że w codziennym życiu bieganie oznacza mniejsze zmęczenie w codziennych aktywnościach. – Niekoniecznie trzeba więc biegać profesjonalnie, żeby poczuć radość tej aktywności sportowej – przekonywał.
W tym samym duchu wypowiadała się Sofia Ennaoui, wicemistrzyni Europy w biegu na 1500 m i ambasadorka CityDiet. – Dla mnie bieganie w lesie to najlepszy odpoczynek – mówiła do zgromadzonej publiczności. Wicemistrzyni Europy przekazała też kilka rad dla miłośników biegania amatorskiego. Zauważyła między innymi, że gdy w jednym czasie nakłada się zbyt dużo sportowych aktywności, może przysłonić to radość ze sportu, który sam w sobie stanowi darmową dawkę emocji. Ważne jest więc dobieranie optymalnego tempa i cieszenie się samym biegiem.
– Ja sama nie mam czasu, żeby cieszyć się aktywnością. Na swoich treningach męczę się do granic możliwości – żartowała. Wskazywała też, że sporcie ważny jest również dobór sprzętu. Aktualnie na rynku jest go mnóstwo. Na początek wystarczy jednak prawidłowe obuwie z dobrą amortyzacją, zegarek, który zmierzy kilka najważniejszych funkcji i pasek mierzący tętno. Do tego warto dobrać strój, w którym ciało się nie przegrzeje i nie wyziębi. Dzięki temu organizm ma siłę na dłuższy i przyjemniejszy trening. Tego rodzaju stroje i akcesoria można było znaleźć na bardzo bogatej ekspozycji Poznań Run Expo. Ennaoui zauważyła też, że sportową aktywność warto zacząć od nie od biegu, a na przykład od jazdy na rowerze, marszobiegów, czy nordic walking.
– Mówi się, że bieganie to najłatwiejszy sport świata, ale nie jest to takie proste – stwierdziła. Każdy biegacz potwierdzi, żaden pierwszy trening nie jest miły – wskazywała, dodając, że przed treningami warto udać się również do fizjoterapeuty.
W stronę przygody
Kiedy kończy się amatorska przygoda, a kiedy zaczyna profesjonalne bieganie? Jak mówiła Sofia Ennaoui, tę barierę przekracza się, gdy poświęca się bieganiu więcej czasu niż dwa-trzy razy w tygodniu i przestaje się bieg traktować jako formę relaksu. Jako relaks na pewno traktują bieganie najmłodsi, czyli uczestnicy rywalizacji w biegu na 100 m i 600 m, które odbyły się Placu Marka zlokalizowanym tuż przy pawilonie. W rozmowie Sofia Ennaoui wspominała też o fakcie, że przez pandemię właśnie najmłodsi zostali zamknięci w domach, a ich aktywność fizyczna zeszła na dalszy plan. W powrocie do formy dzieciom pomaga choćby rywalizacja z rówieśnikami, taka jak biegi organizowane przed półmaratonem i maratonem na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich. Profesjonalna strona sportu O zdecydowanie bardziej profesjonalnej odmianie biegania ze sceny Poznań Run Expo mówili trener Mateusz Kęsy oraz Jerzy Skarżyński – zwycięzca warszawskiego maratonu
Ten pierwszy wskazywał na metodę treningu plyometrycznego , którego celem jest poprawa mocy. Dzięki temu można uzyskać poprawę wyskoku, szybkości startu, łatwość zmian kierunku podczas bardzo szybkiego biegu, ale też skrócić czas kontaktu stopy z podłożem.
– Kluczowym elementem tego treningu jest wykorzystanie zjawiska „stretch-reflex”, czyli reakcji gwałtownego kurczenia się mięśnia pod wpływem jego rozciągnięcia – wskazywał w swojej prezentacji.
Trening siły i siły eksplozywnej wpływa na pozytywnie ekonomię biegu, może poprawić wynik w biegach długodystansowych. Sprinty metodą przerywaną wpływają na poprawę wyniku na 10 km. Trening siłowy lub plyo należy stosować 2-3 razy w tygodniu przez okres minimum ośmiu tygodni. Jak podkreślał prelegent, w każdym przypadku do regularnego treningu biegaczy warto wprowadzić dobrze zaplanowany trening o charakterze siłowym i eksplozywnym.
Kolejny z mówców, Jerzy Skarżyński jak zawsze dzielił się cennymi radami z półmaratończykami i maratończykami.
– Nie biegajcie ultramaratonów zanim nie osiągniecie dobrego wyniku w maratonie – przestrzegał. – Czasami rozmawiam z ludźmi, którzy nigdy nie przebiegli maratonu, a już mówią, że za kilka dni startują na 60 km w górach. Wtedy nic tylko łapię się za głowę – żartował. Z Jerzym Skarżyńskim można było porozmawiać także na jego stoisku, które, jak całe Poznań Run Expo, w sobotę czynne było do godziny 20:00.
Przez dwa dni na targach trwała też zbiórka na rzecz rodzin z Ukrainy. Tylko jednego dnia wolontariuszki i wolontariusze z Caritas Poznań zebrali ponad 2 tys. zł.
Półmaraton pod wiatr
Tradycyjnie już, trzeci dzień Poznań Run Expo podporządkowany został półmaratonowi. Od rana na terenie targów (otwartych już od 8:00) pojawiali się kibice i kibicki. Równo o godz. 10:00 rozległ się huk wystrzału i 6010 biegaczek i biegaczy z 25 krajów ruszyło z ul. Grunwaldzkiej na dwudziestojednokilometrową trasę.
Na czwartym kilometrze z dopingiem czekała Grupa MTP. Naprzeciwko biurowca GlaxoSmithKlein czekał głośny doping publiczności wspieranej przez bębniarzy i kolorowe bańki. Fotografowie uwiecznili na zdjęciach wszystkich biegaczki i biegaczy, a ci niejednokrotnie zaskakiwali nie tylko przygotowaniem kondycyjnym, ale i „wizerunkowym”. Fantazyjnych strojów było bowiem na trasie mnóstwo. Sam wiosenny półmaraton okazał się niezwykle wymagający, choćby ze względu na trudne warunki pogodowe. Niska temperatura i wiejący na wiatr – doskwierający zwłaszcza na ostatnim podbiegu przed metą – dały wszystkim się we znaki.
Co prawda nie udał się, zapowiadany przez Krystiana Zalewskiego, atak na rekord Polski, ale aktualny rekordzista kraju zakończył bieg na ósmym miejscu z czasem 01:03:12. Ogólne wyniki 14. PKO Poznań Półmaraton także można uznać za satysfakcjonujące. W kategorii mężczyzn wygrał Etiopczyk Sikiyas Abate z czasem 1:00:49. Wśród kobiet triumfowała Ugandyjka Marcyline Chelangat z czasem 01:09:24.
Na zakończenie organizatorzy poznańskiego biegu zapowiedzieli także datę 21. edycji maratonu. Odbędzie się on w niedzielę, 16 października. Przez cały weekend towarzyszyć mu będzie również Poznań Run Expo, które przez trzy kwietniowe dni odwiedziło dokładnie 17457 osób, o ponad 10% więcej niż jesienią.