Normalnie za przebieganie na czerwony świetle byłyby mandat. Tym razem jednak skończyło się na upomnieniu i pomocy, aby dwie kobiety mogły dotrzeć do Ukrainy ratować swoje dzieci.
Dwie Ukrainki mieszkające na co dzień w Poznaniu, autobusem dalekobieżnym postanowiły dotrzeć do ojczyzny, aby ratować swoje dzieci. Na poznańskim dworcu PKS w autokarze, który miał być ich transportem, zdążyły zostawić bagaże. Przed odjazdem poszły jeszcze do sklepu, dokupić jedzenie. Kiedy wracały na dworzec, zobaczyły, że ich autobus już odjeżdża. Zdeterminowane kobiety przebiegły przez przejście dla pieszych na czerwonym świetle i próbowały dogonić i zatrzymać pojazd. Niestety bezskutecznie.
Świadkami tego zdarzenia byli strażnicy miejscy. Porozmawiali z Ukrainkami i postanowili pomóc. W punkcie informacji na dworcu poprosili o numer do kierowcy autokaru. Podczas rozmowy z nim okazało się, że jest już na wysokości Górczyna, ale zatrzyma się przy ul. Głogowskiej i poczeka na pasażerki. Strażnicy miejscy zawieźli kobiety we wskazane przez kierowcę miejsce. Stamtąd, już autokarem, pojechały w kierunku Ukrainy, ratować swoje dzieci.