W ostatnich dniach pojawiło się wiele spekulacji dotyczących przyszłości Luisa Palmy, jednak doniesienia z portalu sportowy-poznan.pl rozwiewają wszelkie wątpliwości. Mimo medialnych teorii i sugestii ze Szkocji, skrzydłowy pozostanie w Poznaniu co najmniej do lata 2026 roku.
Doniesienia z Hondurasu i Szkocji uruchomiły falę spekulacji na temat możliwego skrócenia wypożyczenia. Powodem miałaby być zmiana trenera w Celticu. Brendana Rodgersa zastąpić ma Wilfried Nancy, który dobrze zna Palmę. W szkockiej prasie szybko pojawiły się więc tezy, że nowy szkoleniowiec zechce natychmiast sprowadzić go z powrotem do Glasgow.
Podczas gry w Lechu Palma imponuje formą, co miało jeszcze bardziej zachęcić Celtic do rozważenia jego powrotu. Statystyki skrzydłowego, sześć goli i sześć asyst, sprawiają, że pozostaje on jednym z kluczowych zawodników Lecha. Nic więc dziwnego, że w Poznaniu z niepokojem śledzono medialne spekulacje, zwłaszcza że Celtic według doniesień portalu 67hailhail.com miał zabiegać o skrócenie wypożyczenia.
Lech Poznań rozciął jednak wszelkie domysły. Jak wynika z informacji portalu sportowy-poznan.pl, nie istnieje żadna klauzula umożliwiająca Celtikowi przerwanie wypożyczenia zimą. Jedyna opcja zapisana w kontrakcie dotyczy wykupu piłkarza z prawa tego skorzystać może wyłącznie Kolejorz.
Oznacza to, że Palma zostanie w Poznaniu aż do czerwca 2026 roku, a Lech zachowuje pełną kontrolę nad jego przyszłością. Dla kibiców –to ogromna ulga, bo Honduranin stał się jednym z filarów ofensywy.




