Ważył mniej niż cukier. Teraz zdobywa świat. Obchodzimy Światowy Dzień Wcześniaka

Urodził się w 25 tygodniu ciąży. Ważył zaledwie 750 g. To mniej niż paczka cukru. Niewielu dawało mu szansę. Ale byli tacy, którzy od samego początku walczyli. O każdą minutę, godzinę, a z czasem dzień. Dziś ma 28 lat, skończył szkołę, studia i jest autorem książki historycznej. Piotr urodził się jako wcześniak w poznańskim szpitalu ginekologicznym.

Cud na Polnej

28 lat temu masa urodzeniowa Piotra była na granicy ówczesnych możliwości neonatologii. Urodził się w 25 tygodniu ciąży, z całą masą powikłań tak wczesnego porodu. Miał masywne krwawienie dokomorowe z wodogłowiem, zakrzep żyły nerkowej, duży guz w jamie brzusznej, przerwany przewód tętniczy Botalla wymagający operacji oraz ciężką retinopatię wcześniaczą, którą jako pierwszą w historii kliniki leczono laserowo. Początki były trudne. Ale determinacja i walka o życie dziecka była bez granic. Walczyli wszyscy. Rodzice i cała armia lekarzy i pielęgniarek w szpitalu przy Polnej. Na czele z dr med. Dorotą Pietrzycką.

– Był jednym z najcięższych pacjentów na oddziale neonatologii. To jest przepaść w ogóle, jeśli chodzi o nasze możliwości leczenia wtedy. 25 tydzień ciąży i 700 g to były granice w zasadzie naszych możliwości. Piotruś miał wszystkie możliwe powikłania wcześniactwa, to była cała książka neonatologii. Jako pierwszy w historii kliniki miał leczoną retinopatię (red. choroba siatkówki oka) wcześniaków laseroterapią. Teraz to jest powszechna metoda i dostęp również u nas na miejscu. A wtedy pierwszy ten zabieg odbył się w klinice okulistyki na ulicy Długiej. Tam nie miał kto Piotrusia znieczulić, bo byli tylko anestezjolodzy dla dorosłych. Nasza koleżanka z Polnej pojechała z Piotrusiem karetką i tam go znieczuliła – powiedziała dr med. Dorota Pietrzycka z Ginekologiczno-Położniczego Szpitala Klinicznego w Poznaniu

Przykład Piotrka jest jednym z wielu, z którymi spotykają się lekarze i pielęgniarki ze szpitala ginekologicznego przy ul. Polnej. To właśnie tam najczęściej trafiają wcześniaki.

Walka bez granic

Walka rodziców o Piotrka nie skończyła się w szpitalu. Toczyła się przez cały okres edukacji. Mama poświęciła mu się bez reszty. Nigdy nie zgodziła się na edukację w szkole specjalnej, bo widziała w synu potencjał. Dzięki temu Piotrek skończył szkołę, później studia. Ukończył kilka podyplomówek. Napisał też książkę, która została nominowana do nagrody historycznej.

„Lubię wracać tam, gdzie byłem już…”

Dziś Piotr jest dorosły. Ma swoje życie i plany na przyszłość. Ale nigdy nie zapomniał o tym, co zrobili dla niego bohaterowie ze szpitala przy Polnej. Do dziś utrzymuje z nimi kontakt. Kiedyś kierowany przez rodziców. Odwiedzał z okazji ukończenia szkoły, 18 urodzin czy 21. I te stały się symboliczne. Bo wtedy rodzice powiedzieli, że przywożą go ostatni raz. Dalej sam musi decydować czy tego chce.. Teraz na Polną Piotr wraca z potrzeby serca. Lekarze i pielęgniarki, którzy pamiętają go jako pacjenta, śledzą jego losy. Przykład Piotrka stał się w szpitalu symbolem nadziei dla rodziców wcześniaków.

Mały wielki człowiek

Statystycznie jedno na dziesięcioro dzieci przychodzi na świat przedwcześnie. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego w 2023 roku urodziło się 273 369 dzieci, z czego 19 635 to urodzenia przedwczesne. Oznacza to, że ponad 7 proc. wszystkich urodzeń to wcześniaki. 17 listopada przypada Światowy Dzień Wcześniaka. To międzynarodowe święto dzieci urodzonych przed 37. tygodniem ciąży. W Polsce obchodzone jest od 2011 roku.

Światowy Dzień Wcześniaka w poznańskim szpitalu przy ul. Polnej/Zdj. wPoznaniu.pl

Czytaj także: Wodził polskie służby za nos i wywoływał tysiące alarmów. Groźny cyberprzestępca w rękach policji | wpoznaniu.pl

Aleksandra Wróblewska
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl