Warta Poznań nie tak miała rozpocząć swój powrót na drugoligowe boiska. Spadkowicz z zaplecza Ekstraklasy w swoim inauguracyjnym meczu w Betclic 2. Lidze przegrał na wyjeździe z Unią Skierniewice 1:2. Spotkanie pełne było zwrotów akcji i dramatycznych momentów, a decydujący cios gospodarze zadali po fatalnym błędzie obrony „Zielonych”.
Zaczęło się dobrze
Warta Poznań objęła prowadzenie w 20. minucie po bardzo składnej akcji. Na prawym skrzydle błysnął Rychert, który ograł defensora Unii i wyłożył piłkę Smoczyńskiemu. Ten z kilku metrów nie miał problemu z pokonaniem Murawskiego.
Warta, mimo kilku słabszych momentów, kontrolowała pierwszą połowę. Dobrze spisywał się bramkarz Michał Przybylak, który obronił m.in. groźny strzał Jendryki z dystansu.
Warta na równi pochyłej
Po przerwie do ataku ruszyli gospodarze. Już w 59. minucie Kamil Sabiłło trafił w poprzeczkę, a chwilę później dopiął swego – po pięknej asyście wspomnianego Jendryki doprowadził do wyrównania.
Warta próbowała odpowiedzieć, ale brakowało skuteczności, a kapitalnie spisywał się bramkarz Unii – Murawski. W końcówce meczu poznaniacy coraz bardziej się odkrywali, co ostatecznie zemściło się w 77. minucie. Po kuriozalnym nieporozumieniu w szeregach defensywy gości, Wojdakowski wykorzystał podanie Wojcinowicza do własnego bramkarza i wpakował piłkę do siatki.
Zabrakło zimnej krwi
Zieloni w końcówce rzucili wszystko na jedną kartę – do ofensywnych stałych fragmentów gry włączał się nawet bramkarz Przybylak, ale wynik nie uległ już zmianie. Unia Skierniewice, beniaminek, udanie rozpoczęła swoją przygodę w II lidze, natomiast Warta musi szybko się otrząsnąć, jeśli chce myśleć o szybkim powrocie na zaplecze Ekstraklasy.
Wynik:
Unia Skierniewice – Warta Poznań 2:1 (0:1)
Bramki:
0:1 Smoczyński (20’)
1:1 Sabiłło (60’)
2:1 Wojdakowski (77’)