Był głupi żart, skończyło się nerwach i mandacie. 32 – latka, która z poznańskiej Ławicy leciała na wakacje do Turcji została ukarana 500-set złotowym mandatem. W trakcie nadawanie bagażu powiedziała, że ma w nim bombę.
Straż Graniczną na poznańskiej Ławicy zaalarmowali pracownicy lotniska, którzy odprawiali bagaże. Podczas odprawy 32-letnia pasażerka, która leciała do Turcji na wakacje – poinformowała ich, że w jej walizce jest bomba.
Funkcjonariusze Zespołu Interwencji Specjalnych niezwłocznie podjęli czynności w celu wyjaśnienia całej sytuacji. Kobieta została wylegitymowana i jak tłumaczyła był to głupi żart spowodowany zdenerwowaniem oraz emocjami przed lotem. Funkcjonariusze SG w trakcie sprawdzania bagażu podróżnej pod kątem posiadania niebezpiecznych przedmiotów nic nie ujawnili i bagaż został uznany jako bezpieczny – informuje mjr Joanna Konieczniak rzecznik prasowy Komendanta Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej.
Za głupi żart 32 – latka została ukarana 500 -set złotowym.