Warta cały czas bez punktów

Warta przegrała ze Stalą Rzeszów w Grodzisku Wielkopolskim 0:1

Jedyna bramka w tym meczu padła tuż przed przerwą. Gdy wydawało się, że Zieloni mają mecz pod kontrolą, ręką w polu karnym w ocenie sędziego zagrał Feliks. Arbiter po analizie VAR wskazał na jedenasty metr, a rzut karny na bramkę zamienił Michał Musik.

Niedługo po wznowieniu gry doszło do sytuacji podobnej, do tej z pierwszej połowy. Tym razem piłkę ręką tuż przed linią pola karnego trącił piłkarz Stali, Kamil Kościelny. Znów konsultacja VAR. W efekcie Warta wykonywała rzut wolny tuż zza pola karnego. Kościelny z czerwoną kartką został odesłany do szatni.

Warta do końca starała się odmienić losy spotkania. Jednak mimo starań Zieloni nie byli w stanie zaskoczyć niczym przeciwnika. Ostatecznie mecz skończył się wynikiem 0:1.

– Zabrakło nam trochę dokładności w kluczowych momentach, gdy byliśmy blisko stworzenia dobrych sytuacji. Gdybyśmy lepiej rozegrali te akcje, na pewno mielibyśmy więcej okazji bramkowych. Mieliśmy plan na ten mecz i chcieliśmy go realizować, ale brakowało nam precyzji. Stal praktycznie nie była w stanie nam zagrozić przez większość spotkania, z wyjątkiem ostatnich minut, gdy postawiliśmy wszystko na jedną kartę. Do tego momentu rywale nie stworzyli większego zagrożenia z gry – jedyna groźniejsza sytuacja wynikała ze stałego fragmentu i kontrowersyjnej decyzji o rzucie karnym. Nie chcę oceniać pracy sędziego, ale kto ma dostęp do powtórek, niech sam zobaczy – co w takiej sytuacji ma zrobić zawodnik, jak schować rękę, żeby uniknąć kontaktu z piłką?W drugiej połowie wyszliśmy z nastawieniem, żeby odrabiać straty, i znów zabrakło nam kilku centymetrów – zamiast rzutu karnego dostaliśmy tylko rzut wolny. Czerwona kartka dała nam kilkanaście minut gry w przewadze, ale później siły się wyrównały i walczyliśmy o remis. W końcówce mieliśmy jeszcze dwie, trzy dobre okazje na bramkę, ale niestety nie udało się ich wykorzystać – powiedział po meczu trener Warty Piotr Klepczarek.

czytaj także: Warta Poznań może mieć nowego inwestora. Z USA

Artur Adamczak
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl