Lou Lou Safran to najmłodsza debiutantka na tegorocznym Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu. 18-letnia piosenkarka i aktorka urodziła się w Stanach Zjednoczonych, ale jak przyznaje, w sercu czuje się Polką. Potwierdziła to swoim występem na jednej z najważniejszych scen, czyli w Opolu. Jednak jej kariera rozwija się nie tylko nad Wisłą – Lou Lou nieustannie zdobywa uznanie również w Stanach Zjednoczonych.
Lou Lou Safran, jako najmłodsza uczestniczka koncertu Debiuty podczas KFPP Opole 2024, zaprezentowała publiczności swoje umiejętności wykonaniem legendarnej piosenki Czesława Niemena „Pod papugami”. Było to ogromnym wyzwaniem, ale także spełnieniem jednego z największych muzycznych marzeń. Jak sama przyznaje, Niemen jest dla niej niedoścignioną inspiracją, a możliwość zaśpiewania jego kultowej piosenki na opolskiej scenie, przy akompaniamencie orkiestry Adama Sztaby, to przeżycie, którego długo nie zapomni.
– Czesław Niemen to moja muzyczna ikona, a wykonanie ‚Pod papugami’ w Opolu było jak sen, z którego nie chciałam się budzić – wyznała Lou Lou.
Intensywny sezon pełen wyzwań
Opole było jedynie początkiem intensywnego sezonu dla Lou Lou Safran. Zaraz po festiwalu, artystka udała się do Los Angeles, by wziąć udział w zdjęciach do filmu „Dziewczyna na motocyklu”. Film jest współczesną wersją kultowego obrazu z lat 60. Nastolatka musiała przejść nie tylko metamorfozę fizyczną – jej włosy przefarbowano na blond – ale również nauczyła się jazdy na motocyklu. Karierę aktorską zaczęła już wcześniej, gdyż w wieku 11 lat wcieliła się w postać w horrorze „Annabelle: Narodziny zła”.
Zdjęcia do filmu kręcone były w plenerach kalifornijskiej pustyni Joshua Tree. A Lou Lou mogła jeździć legendarnym Harleyem Davidsonem należącym do Austina Butlera.
Występ w klubie The Troubadour
Kolejnym ważnym punktem tego lata był dla Lou Lou Safran jej koncert w kultowym klubie The Troubadour w Los Angeles. Tam na scenie występowały takie legendy jak Elton John, Joni Mitchell czy Metallica.
– Występowanie w miejscu z tak bogatą historią to zawsze niesamowite doświadczenie. Każdy koncert w Troubadour to dla mnie spełnienie marzeń – powiedziała Safran.
Lou Lou Safran nie spoczywa na laurach. Jej najnowszy singiel „Cinnamon (On The Rocks)” to utwór, który zamyka lato 2024. Piosenka jest opowieścią o miłosnym zawodzie, ukazuje artystkę w bardziej refleksyjnej, choć równie barwnej stylistyce.
– Czy zdrada ma kolor? A może smutek ma swój własny odcień błękitu? W „Cinnamon” staram się oddać te emocje przez muzyczne obrazy – wyjaśnia Lou Lou.
„Cinnamon” to jedynie przedsmak debiutanckiego albumu Lou Lou Safran zatytułowanego How To Hang Out With Friends Like Nothing Is Wrong, który ukaże się jeszcze w tym roku. Płyta, na której znajdzie się dziesięć utworów, będzie zawierała zarówno intymne ballady, jak i bardziej energetyczne, rockowe kompozycje.
Już niedługo artystka rozpocznie też pracę na planie nowego filmu „Maculate”, w którym zagra główną rolę. Wokalistka dzieli swój czas między Poznań a Los Angeles. Jej mamą jest Polką, a tata Amerykaninem.
Czytaj też: Dni Poznańskich Kinomanów. Cztery dni poświęcone pamięci p. Kalinowskich