Dorota Borowska, zawodniczka Posnanii, wciąż nie może pojechać na Igrzyska Olimpijskie, które od tygodnia trwają w Paryżu. Sędzia Izby Antydopingowej Trybunału Arbitrażowego ds. sportu nie uchylił jej zawieszenia.
O decyzji trybunału w Lozannie poinformował wczoraj Michał Rynkowski, Dyrektor Polskiej Agencji Antydopingowej. Zaznaczył jednocześnie, że choć szanse na udział kanadyjkarki w igrzyskach są minimalne, wciąż może złożyć wniosek o rozprawę w trybie przyspieszonym.
Do działania przystąpił więc Polski Związek Kajakowy, który poinformował, że złoży wspomniane pismo. Grzegorz Kotowicz, prezes Polskiego Związku Kajakowego przyznaje, że trudno jest określić, czy istnieje szansa, że rozprawa odbędzie się przed startem kanadyjkarek w zawodach. Ten jest bowiem zaplanowany na 6 sierpnia, czyli już we wtorek.
– Przyznam, że pierwszy raz mam do czynienia z taką sytuacją – dodaje Kotowicz.
Jeśli niezbyt optymistyczne prognozy dotyczące startu Borowskiej w zawodach się sprawdzą, Polskę reprezentować będą tylko dwie kanadyjkarki – Katarzyna Szperkiewicz i Sylwia Szczerbińska. Z drugą z nich Borowska miała wystartować także w wyścigu dwójek. Wszystko wskazuje na to, że w tej konkurencji zastąpi ją Szperkiewicz.
Przypominamy, że Dorota Borowska nie znalazła się składzie reprezentacji olimpijskiej po tym, jak w pobranej od niej próbce zostały wykryte śladowe ilości klostebolu. Według zapewnień zawodniczki miały one znaleźć się w jej organizmie za sprawą leku dla psa, którym spryskała mu łapy.
Czytaj także: Szukają 16-latki. Wsiadła do pociągu i ślad po niej zaginął