Wyciekły numery PESEL, daty przyjęć i wypisów oraz szczegóły leczenia 67 tys. chorych. Tych, którzy przebywali w Szpitalu Wojewódzkim w Poznaniu od września 2017 r. do kwietnia 2019 roku. Głos w sprawie wycieku danych wrażliwych zabrała lecznica.
Szpital opublikował oświadczenie, w którym informuje, że o wycieku danych dowiedział się dopiero przed rokiem od firmy. Ta na swoim serwerze znalazła plik.
„Szpital Wojewódzki w Poznaniu 27 marca 2023 roku (a więc cztery lata później) został poinformowany przez spółkę ABC Akademia sp. z o.o., że na jej serwerze znajduje się plik, który może zawierać wspomniane dane” – czytamy w oświadczeniu.
Placówka natychmiastowo poinformowała Urząd Ochrony Danych Osobowych i Prokuraturę Rejonową w Poznaniu. Jak dodaje lecznica – plik nie był dostępny publicznie, a po zgłoszeniu, zabezpieczony przez prokuraturę. Szpital zapewnia, że sam nie miał dostępu do tego pliku. Przez to nie mógł zweryfikować, czy zawarte w nim dane faktycznie należą do pacjentów. Informację taką poda „niezwłocznie, gdy uzyska potwierdzenie”.
„Szpital Wojewódzki w Poznaniu do dzisiaj nie otrzymał wspomnianego pliku, a więc tym samym nie miał możliwości weryfikacji, czy zawarte w nim dane faktycznie dotyczą naszych pacjentów. W przypadku potwierdzenia wystąpienia prawdopodobieństwa wysokiego ryzyka naruszenia praw pacjentów, Szpital Wojewódzki w Poznaniu niezwłocznie poinformuje wszystkie zainteresowane osoby zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa” – czytamy dalej w informacji od szpitala.
Szpital Wojewódzki współpracuje z prokuraturą i Urzędem Ochrony Danych Osobowych.
Czytaj też: Plac Wolności zamienił się we włoski targ. Zobacz zdjęcia