Podczas wiosennych spacerów w lasach i po łąkach warto mieć się na baczności. Żmije rozpoczynają okres godowy i mogą wygrzewać się w słońcu. Doktor Mikołaj Kaczmarski z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu uspokaja – to nie są agresywne zwierzęta.
Żmije rozpoczynają okres godowy. Oznacza to, że podczas leśnych spacerów warto spoglądać pod nogi. Mimo, że w Wielkopolsce nie ma tak wiele żmii jak np. Na wschodzie Polski, powinniśmy wiedzieć jak zachować się gdy napotkamy ta te zwierzęta. W okolicach Poznania również są miejsca, które żmije sobie upodobały. Z pewnością nie należy ich tępić. Wszystkie gady i płazy w Polsce są po ochroną.
– Żmije spotkamy w miejscach, gdzie mamy duże kompleksy leśne otoczone rozległymi łąkami. Populacje, które my badamy znajdują się np. W okolicach Promna i Pobiedzisk. Mamy też stanowiska w okolicach Ostrowa Wielkopolskiego, tam w Dolinie Baryczy ten gatunek dobrze funkcjonuje. Na pozostałych obszarach ten gatunek wymarł w wyniku niszczenia siedlisk lub padł ofiarą bezmyślnego tępienia. W Wielkopolskim Parku Narodowym żmije nie występują od około lat 50. ubiegłego wieku. To tępienie sięga czasów pruskich, kiedy to za zabicie żmii była wypłacana nagroda. Niestety zabijano wtedy też inne gady. Ofiarami były m.in. padalce, gniewosze i zaskrońce. Doprowadziło to do spadku liczebności. W tej chwili wszystkie gady i płazy w Polsce są chronione. Obserwujemy różne miejsca, po to aby ten gatunek nie zanikł – mówi doktor Mikołaj Kaczmarski z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu
Żmije wolą żabie udka
Istnieje przeświadczenie, że żmija jest dla człowieka niebezpieczna. Warto jednak wiedzieć więcej na jej temat. Choćby to dlaczego i w jaki sposób dochodzi do ataku z jej strony. Żmije lubią korzystać z ładnej pogody i korzystać z promieni słonecznych. Najbardziej narażone na jad są dzieci i osoby starsze. W większości przypadków nie są to ugryzienia z użyciem jadu. Żmija woli zachować go na zdobywanie pożywienia.
– Żmija zygzakowata, która występuje w Polsce, posiada aparat jadowy, a więc potrafi wytwarzać toksynę. Po ukąszeniu może dojść do różnych dolegliwości. Ze statystyk wynika, że większość ukąszeń jest bez użycia jadu. Żmija oszczędza jad na ofiary, którymi się żywi czyli m.in. na myszy, nornice, jaszczurki, ropuchy. Niestety czasami zdarzą się nieszczęśliwe wypadki, gdy zwierzę źle oceni sytuację i poda jad. Jest to jednak nie więc niż 1/3 przypadków. Niebezpieczeństwo pojawia się gdy ukąszone zostanie dziecko lub osoba starsza lub chorująca na serce. Oczywiście w grupie zagrożenia znajdują się psy, które nie znając zagrożenia ze strony węża mogą podejść zbyt blisko – wyjaśnia doktor Mikołaj Kaczmarski
fot. dr Anna Kubicka
Żmije z natury nie są agresywne
Podczas spacerów w lasach, to człowiek ingeruje w naturalne środowisko węży. Nic więc dziwnego, że w przypadku, gdy żmije czują się zagrożone reagują. Jednak jak mówi doktor Mikołaj Kaczmarski, zwierzęta te z natury nie są agresywne. Najważniejsza jest więc edukacja i umiejętność rozróżnienia np. żmii od zaskrońca.
– Żmije z natury nie są agresywne. Gdy pojawia się człowiek, wybierają one dwie strategie. Pierwsza z nich to ucieczka, a druga to bezruch i pozostanie niezauważonym. W sytuacji gdy próbujemy je przepędzić, fotografować lub nawet schwytać, wówczas najczęściej dochodzi do ukąszeń mokrych. Żmija wówczas walczy o życia, w człowiek nie jest przypadkowym obiektem, tylko realnym zagrożeniem. Najważniejsze jest więc aby patrzeć pod nogi. Jeśli zauważymy żmije to dajmy jej odpełznąć. To zwierzę w żaden sposób nie chce się konfrontować z człowiekiem. Ważna jest więc edukacja dzieci i właścicieli psów. W miesiącach wiosennych węże będą częściej widoczne. Żmije korzystają z ładnej pogody aby się wygrzać i przygotować do godów – dodaje doktor Mikołaj Kaczmarski.