Zaledwie 22-dniowy noworodek zmarł w poznańskim szpitalu. Na oddział trafił z poważnymi obrażeniami wewnętrznymi. Lekarze nie zdołali go uratować. Rodzice podejrzani.
Trafił do poznańskiego szpitala
Pod koniec marca zaledwie 22-dniowy noworodek trafił na oddział intensywnej terapii Dziecięcego Szpitala Klinicznego im. Karola Jonschera w Poznaniu. Chłopczyk miał obrażenia wewnętrzne. Zdaniem lekarza mogły one powstać wskutek przemocy. Wcześniej noworodka próbował ratować szpital w Gorzowie Wielkopolskim, niestety nieskutecznie.
Tragedia
Po tygodniu walki o życie małego człowieka wiceprezes szpitala wojewódzkiego w Gorzowie Wielkopolskim przekazał tragiczne wieści.
– Od kilku godzin próbuję zebrać myśli. Kłębią się one wokół pytań – „Dlaczego?”, „Jaką naukę powinniśmy wyciągnąć z tej tragedii?”. Z ogromnym smutkiem przyjąłem wiadomość z poznańskiego szpitala, że trzytygodniowe dziecko, chłopczyk, którego próbowaliśmy ratować także w naszym szpitalu — nie żyje. Ta tragedia mną wstrząsnęła – napisał Robert Surowiec.
Rodzice podejrzani
Przyczyny tej tragedii bada prokuratura. Policja zatrzymała rodziców chłopczyka. Jeszcze przed śmiercią noworodka usłyszeli oni zarzuty znęcania się i spowodowania ciężkich obrażeń ciała. Nie przyznali się do winy. Teraz najprawdopodobniej rodzice usłyszą kolejne zarzuty.
– (Ta tragedia [red.]) pokazała kolejny raz, jak kruche jest ludzkie życie, jak bardzo powinniśmy o nie dbać, jak bardzo my dorośli powinniśmy zwracać uwagę na otaczający nas świat. Świat, w którym przebywają dzieci zbyt często po opieką nieodpowiedzialnych dorosłych. Możemy naprawiać świat, wierzę w to i jestem przekonany, że z natury jesteśmy dobrzy. Udowadniajmy to każdego dnia. Proszę — napisał Robert Surowiec.