Poznań od nowego roku stawia ważne kroki w walce ze smogiem. Termin wymiany przestarzałych źródeł ciepła wypada na koniec tego roku. Od Nowego Roku zgodnie z nową uchwałą – posiadacze kopciuchów mogą otrzymać kary finansowe. W zamian za to poznaniacy będą mieli czystsze powietrze.
Uchwała Sejmiku Województwa Wielkopolskiego z 2017 roku nakłada surowe kary na posiadaczy kopciuchów, pieców kaflowych i kotłów niespełniających norm emisyjnych. Mieszkańcy nie zostali jednak pozostawieni sami sobie. Poznań uruchomił programy dofinansowania. Wśród nich: „Kawka Bis”, „Czyste Powietrze” i „Ciepłe Mieszkanie”, które mają wspomóc mieszkańców w przejściu na bardziej ekologiczne źródła ogrzewania.
„Kopciuchy” to inaczej piece kaflowe i kotły, które emitują najwięcej zanieczyszczeń i w znacznej mierze odpowiadają za zanieczyszczenie powietrza w sezonie grzewczym. Do końca 2023 r. wszystkie kotły pozaklasowe muszą zostać wymienione, do 2025 r. te typu koza lub piece kaflowe. Z kolei do 2027 r. zniknąć mają kotły spełniające wymogi klasy 3 i 4. Kary grożą tym, którzy nie dostosują się do nowych standardów.
Dbanie o środowisko i zdrowie mieszkańców
– Wymiana domowych źródeł ciepła na paliwa stałe, a zwłaszcza urządzeń pozaklasowych zwanych potocznie kopciuchami niesie za sobą dwie główne korzyści dla mieszkańców. Pierwsza z nich to bezpośredni wpływ na jakość powietrza na terenie, gdzie takie kopciuchy wcześniej były użytkowane. Mówiąc prosto zastąpienie kopciucha innym ekologicznym źródłem ciepła, wpływa bezpośrednio na zmniejszenie trujących gazów i pyłów w powietrzu, co bezpośrednio przekłada się na zdrowie i jakość życia mieszkańców na terenie z którego, wycofano takie źródła ciepła. Druga korzyść z wymiany przestarzałego źródła ciepła na nowoczesne i ekologiczne to korzyść ekonomiczna. Bardzo często źródła ciepła pozaklasowe, czyli wspomniane kopciuchy nie musząc spełniać wysokich, rygorystycznych klas czystości spalin i sprawności energetycznej charakteryzują się niską sprawnością, a to związane jest bezpośrednio ze zwiększonym zużyciem paliwa na cele grzewcze, co bezpośrednio wpływa na wysoki koszt ogrzewania – tłumaczy nam ekspert, dr inż. Bartosz Ciupek, adiunkt z Wydziału Inżynierii Środowiska i Energetyki Politechniki Poznańskiej.
Dodaje: – Wymiana źródła ciepła często związana jest z poniesieniem jednostkowo sporego kosztu zakupu nowego urządzenia, ale w przypadku źródeł ciepła na paliwa stałe pozaklasowe, często mamy możliwość ze skorzystania z dofinansowania np. lokalny poznański program KAWKA BIS, co pozwala na obniżenie kosztu wymiany źródła ciepła i sumarycznie pozwoli na obniżenie kosztów ogrzewania. Podsumowując, im bardziej sprawne urządzenie tym mniejsze zużycie paliwa na wytworzenie ciepła, a im mniejsze zużycie paliwa tym mniejsze koszty ogrzewania domu i jednocześnie mniejsza emisja substancji szkodliwych do otoczenia.
Programy dotacyjne
Pierwszy z programów, który pomaga w ekologicznej wymianie to „Kawka Bis”, czyli miejski program dotacyjny. Wspiera on likwidację ogrzewania opartego na węglu lub drewnie. Dofinansowanie sięga aż 100 proc. kosztów kwalifikowanych i obejmuje przejście na ogrzewanie z miejskiej sieci ciepłowniczej, ogrzewanie gazowe lub elektroniczne. Pieniądze też można dostać na pompę ciepła typu powietrze-woda lub gruntową, a także taką z instalacją fotowoltaiczną.
Dla właścicieli jednorodzinnych budynków mieszkalnych istnieje program „Czyste Powietrze”. Dofinansowanie trafia na kompleksową termomodernizację budynków i wymianę starych źródeł ciepła na nowoczesne paliwo spełniające normy.
Z kolei program „Ciepłe Mieszkanie” skierowano do właścicieli mieszkań w budynkach wielorodzinnych. Poza tym do najemców mieszkań komunalnych i wspólnot od 3 do 7 lokali mieszkalnych. Dofinansowanie sięga nawet 375 tys. zł.
Zróżnicowanie dotacji odzwierciedla różnorodność źródeł ciepła. Wybór może przynieść dotacje sięgającą nawet 30 000 zł na pompę ciepła i panele fotowoltaiczne. Warto jednak pamiętać, że koszty instalacji zależą od wielu czynników, w tym od metrażu ogrzewanej powierzchni.
Ile wniosków?
Program Kawka Bis cieszy się sporym zainteresowaniem mieszkańców Poznania. Wnioski składane w magistracie sięgają wysokich kwot.
– Do 31.07.2023 r. złożono 862 wnioski na kwotę 16 284 809 zł. W ramach tegorocznego naboru przygotowano 707 umów na łączną kwotę 13 604 887 zł. Rada Miasta Poznania zwiększyła budżet programu do kwoty pozwalającej na przygotowanie umów do wszystkich kompletnych wniosków złożonych w terminie trwania naboru – informuje nas Magdalena Żmuda, dyrektorka Wydziału Klimatu i Środowiska UMP.
W przypadku programu „Czyste Powietrze” przygotowano z mieszkańcami 130 wniosków o dotacje i wprowadzono 69 rozliczeń do systemu. A przy „Ciepłym Mieszkaniu” złożono 4 wnioski dotacyjne i przygotowano 3 umowy dotacyjne na kwotę 67 500 zł.
Walkę ze smogiem wspomaga też powiat poznański, który od 2018 roku udzielił 814 dotacji na kwotę ponad 6 mln zł. W 2021 roku przyznano 285 dotacji na łączną kwotę 2 mln zł. Starosta poznański, Jan Grabkowski podkreślał wówczas, że walka z kopciuchami przyczynia się do znacznej redukcji emisji szkodliwych substancji.
Jakie będą kary za trucie?
Kluczową funkcję w egzekwowaniu uchwały antysmogowej będzie miała poznańska Straż Miejska. To ona jest uprawniona do kontroli posiadanych urządzeń grzewczych i stosowanych paliw. Kara grzywny, zgodnie z ustawą o ochronie środowiska może sięgnąć od niewielkiej kwoty 20 zł do wysokiej, jaką jest 5 000 zł. Od czego to zależy?
– Na początku należy wyjaśnić słowo „kopciuch”. Od 1 stycznia 2024 roku zabronione będą piece bezklasowe, czyli takie, które nie posiadają cech właściwych dla klasy III, IV, lub V. Strażnicy, którzy dokonują kontroli spalania w piecach, zawsze podchodzą do interwencji indywidualnie i biorą pod uwagę sytuację życiową i materialną osoby. Niestety znaczna część osób wciąż żyje w ubóstwie, w tym także w ubóstwie energetycznym. Dlatego w uzasadnionych przypadkach współpracujemy z pracownikami socjalnymi, którzy pomagają potrzebującym, kierując ich np. do odpowiednich jednostek pomocowych – wyjaśnia nam Anna Nowaczyk z poznańskiej straży miejskiej.
Strażnicy miejscy będą nie tylko sprawdzać rodzaj urządzeń grzewczych, ale również to, czy spełniają one środowiskowe normy. Sankcje, w zależności od sytuacji, obejmują pouczenia, mandaty, a nawet skierowanie sprawy do sądu. Każda sytuacja będzie rozpatrywana indywidualnie. W namierzeniu domostwa korzystającego z przestarzałego źródła ciepła pomoże dron, w który wyposażeni są strażnicy miejscy. Nowoczesne technologie mogą zwiększyć skuteczność kontroli i umożliwić szybką reakcję na przypadki nieprzestrzegania uchwały antysmogowej.
– Funkcjonariusze podejmując działania w zakresie kontroli, stosują środki przewidziane prawem, w tym pouczenia, mandaty karne. O rodzaju zastosowanych środków w tym również wysokości kwoty mandatu decyduje strażnik i zawsze jest to kwestia indywidualna. Obecnie, prowadzone działania nie będą miały charakteru systemowego, a jedynie interwencyjny lub problemowy w ramach szerzej prowadzonej kontroli gospodarki odpadami – dodaje Nowaczyk.
Czystsze powietrze
Wymiana przestarzałych źródeł ciepła na nowoczesne urządzenia grzewcze to nie tylko oszczędność dla mieszkańców. To przede wszystkim inwestycja w zdrowie publiczne i ochronę środowiska. Przestarzałe kotły mają konkretny wpływ na jakość powietrza.
– Kotły pozaklasowe, czyli tzw. kopciuchy charakteryzują się przede wszystkim znaczącą emisją cząstek stałych zawieszonych, czyli tzw. pyłów zawieszonych (np. PM2.5 czy PM10). Są to substancje silnie trujące często o wtórnym działaniu rakotwórczym, oddziałują bardzo szkodliwie na układ oddechowy i krwionośny człowieka. Ponadto kopciuchy odpowiadają za emisję lotnych związków organicznych (LZO), które również działają szkodliwie na układ oddechowy i krwionośny człowieka. Wyróżnia się też emisję tlenków azotu oraz tlenku siarki, one oddziałują nie tylko szkodliwie na człowieka, ale i środowisko – mogą tworzyć tzw. kwaśne deszcze – mówi Bartosz Ciupek z Wydziału Inżynierii Środowiska i Energetyki Politechniki Poznańskiej.
Dodaje: – Niewątpliwe jest i bardzo często w swoich publikacjach naukowych też to wykazujemy z zespołem badawczym przez analizy środowiskowe w tym i analizy czujników SMOGOWYCH, że obszary o dużej koncentracji kotłów grzewczych na paliwa stałe, zwłaszcza niespełniających aktualnie obowiązujących przepisów prawnych są obszarami o notorycznie najgorszej jakości powietrza w sezonie grzewczym, a to niestety przekłada się na jakość życia i zdrowie mieszkańców tych obszarów.
Roczną ocenę jakości powietrza województwa wielkopolskiego za rok 2022 przeprowadził Główny Inspektorat Ochrony Środowiska. Zgodnie z raportem, ocena skoncentrowana była na 12 zanieczyszczeniach, w tym dwutlenku siarki, dwutlenku azotu, tlenku węgla, ozonu, benzenu, pyłach PM10 i PM2,5 oraz innych substancjach, których stężenia regulowane są przepisami zarówno krajowymi, jak i unijnymi. GIOŚ stwierdził poprawę w porównaniu z rokiem poprzednim. Kluczowym wnioskiem było dotrzymanie poziomu dopuszczalnego pyłu zawieszonego PM10 oraz PM2,5, co stanowiło postęp w porównaniu z latami wcześniejszymi.
Smog w Wielkopolsce
Mimo pozytywnych zmian poziom docelowy benzo(a)pirenu w pyle zawieszonym PM10 został przekroczony na obszarze całego województwa. Głównym źródłem tego zanieczyszczenia okazała się emisja pochodząca z indywidualnego ogrzewania budynków. Warto wspomnieć, że Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) określiła, że to właśnie zanieczyszczone powietrze w 30 proc. wpływa na powstawanie nowotworów. Określiła też je za „najpoważniejsze zagrożenie środowiskowe dla zdrowia publicznego we współczesnym świecie”. W jaki sposób nowoczesne kotły mogą przyczynić się do poprawy jakości powietrza i ograniczenia emisji gazów cieplarnianych?
– Przede wszystkim są to bardzo często urządzenia, które musiały przejść rygorystyczne badania laboratoryjne w celu potwierdzenia ich parametrów eksploatacyjnych, w tym i ekologiczności, stąd zastosowane w nich rozwiązania techniczne pozwalają na uzyskanie często wysokiej sprawności działania przy zachowaniu ich ekologicznego trybu pracy. Ponadto większość z tego typu urządzeń działa już w tzw. automatycznym trybie pracy, a jedynym zadaniem użytkownika takiego kotła jest dbanie o to, aby nie zabrakło w nim paliwa (najlepiej najwyższej jakości). Dzięki bardzo rozbudowanym algorytmom sterującym oraz całej automatyce kontrolno-pomiarowej urządzenia te są w stanie spalać paliwa w sposób ekonomiczny i ekologiczny – wyjaśnia dr inż. Bartosz Ciupek.
Walka z nowotworami
Zanieczyszczone powietrze, zwłaszcza w postaci smogu, może mieć poważne konsekwencje dla zdrowia ludzi. Nawet krótkotrwały kontakt ze smogiem może prowadzić do stanów zapalnych. Poza tym do podrażnień spojówek, krtani, tchawicy, a także łagodnych, przemijających stanów zapalnych płuc. Osoby narażone na smog doświadczają często złego samopoczucia, uczucia zmęczenia, a także obniżonej tolerancji wysiłku. Ponadto, wieloletni, chroniczny kontakt z zanieczyszczonym powietrzem może być związany z występowaniem nowotworów złośliwych. Wśród potencjalnych skutków zdrowotnych wymienia się raka płuc, raka zatok, a także nowotwory jamy ustnej, gardła, krtani i przełyku. Dlatego walka ze smogiem jest też walką z nowotworami. A wymiana kotłów jest jednym z kroków ku wygraniu.
– Uważam, że jest jednym z ważnych kroków, na pewno nie jest krokiem ostatnim, myślę, że docelowo powinniśmy rozważać przejście do systemu zeroemisyjnego lub chociażby o znacząco ograniczonym śladzie węglowym, niemniej przejście z systemu grzewczego opartego na rozproszonych źródeł ciepła małej mocy, silnie emitujących substancje szkodliwe, jakimi są niewątpliwie kopciuchy i przejście na urządzenia spełniające najwyższe klasy ekologiczności jest dobrym krokiem w kierunku niskoemisyjnej Wielkopolski – kończy dr inż. Ciupek.
Czytaj też: Co można w komunikacji miejskiej, a co jest zabronione? Doprecyzowano przepisy