Po dramatycznym meczu Lech Poznań zremisował z Jagiellonią Białystok 3:3. Mikael Ishak kontynuuje swoją strzelecką passę. Z kolei dublet ustrzelił Adriel Ba Loua.
Lech Poznań odrabiał dziś ligowe zaległości. Starcie z Jagiellonią Białystok było meczem na szczycie, ponieważ „Jaga” przed tym spotkaniem była druga w ligowej tabeli, a Kolejorz – trzeci. Obie drużyny dzieliły zaledwie dwa punkty.
Gol na początku meczu
Chociaż pierwszy strzał w tym meczu oddali goście w 2. minucie, chwilę po tym uderzeniu padł gol dla Lecha. W 3. minucie jeden z graczy Jagiellonii stracił piłkę przed własnym polem karnym. Przytomność umysłu zachował znakomity ostatnio Mikael Ishak, który podał na dziesiąty metr do Adriela Ba Loui. Iworyjczyk strzałem z powietrza wyprowadził Lecha na prowadzenie.
Po golu na 1:0 na boisku panował chaos, piłkarze obu drużyn zaliczali dużo strat. W 13. minucie z dystansu przymierzył Kristoffer Velde, ale piłka po jego strzale przeleciała metr obok bramki.
W 24. minucie po prostopadłym podaniu Filipa Marchwińskiego Velde ruszył do piłki, ale szybszy był bramkarz rywali, który w porę zareagował.
W 36. minucie piłka trafiła do Ishaka, który był w polu karnym i trafił w słupek. Gola jednak i tak by nie było, bo sędzia odgwizdał spalonego.
W 44. minucie po dośrodkowaniu w pole karne Ishak uderzył z powietrza. Mimo że Zlatan Alomerović starał się interweniować, piłka wpadła do bramki. Kapitan Lecha wpisał się na listę strzelców w trzecim meczu z rzędu.
Wyrównanie w doliczonym czasie gry
W 52. minucie Ba Loua popędził na bramkę Alomerovicia. Gdy znalazł się w polu karnym, trafił do siatki.
Dwie minuty po trafieniu Iworyjczyka Kristoffer Hansen oddał mierzony strzał idealnie przy słupku. Tak padł gol na 3:1.
Po tym golu goście nabrali odwagi i atakowali z dużą intensywnością.
W 66. minucie po rzucie wolnym dla gości w bocznym sektorze boiska piłka została wstrzelona w pole karne. Trafiła na trzeci metr do Mateusza Skrzypczaka. W ten sposób Jagiellonia złapała kontakt z Lechem.
W 97. minucie Bartłomiej Wdowik wykorzystał rzut karny. I zrobiło się 3:3.
W sobotę Lech zagra w Krakowie z Cracovią.