Dino Hotic rozegrał swój pierwszy mecz na stadionie Lecha Poznań. Zawodnik strzelił też swoją pierwszą bramkę dla Lecha i skomentował atmosferę w domu Kolejorza.
Dino Hotic w pierwszym meczu przy Bułgarskiej
– Przychodzi do nas kolejny zawodnik przygotowany do podjęcia rywalizacji z naszymi skrzydłowymi. Jest to piłkarz, który ma doskonale ułożoną lewą nogę, świetnie wykonuje stałe fragmenty gry, dobrze gra na małej przestrzeni. Dino jest piłkarzem idealnie pasującym do naszego sposobu grania – mówił dyrektor sportowy Lecha Poznań, Tomasz Rząsa, gdy Hotic pojawił się w Kolejorzu. Miał rację. Nowy skrzydłowy już zrobił wrażenie na kibicach. W początkowej fazie meczu strzelił bramkę z główki, ale potem grał równie dobrze, potrafił szybko odnaleźć się w polu karnym rywali, oddawał strzały na bramkę, co prawda zmarnował jedną sytuację „sam na sam” z bramkarzem, ale trudno by wychodziła mu każda sytuacja.
Hotic skomentował po meczu atmosferę na Bułgarskiej – Przed przyjściem do Lecha oglądałem wiele filmików ze stadionu w Poznaniu i robiły one na mnie duże wrażenie. W rzeczywistości było jeszcze lepiej, atmosfera panująca tutaj jest fantastyczna – mówił nowy skrzydłowy Lecha.
1,5 mln euro wartości
Według portalu Transfermakrt Dino Hotic wyceniany jest na 1,5 mln euro. Występuje także w reprezentacji Bośni i Hercegowiny, z którą rozegrał już 4 mecze. Jest lewonożnym zawodnikiem, grającym na pozycji ofensywnego pomocnika i prawego napastnika. To też kolejny nabytek Lecha z ligii belgijskiej, Dino grał w Cercle Brügge.
– Moimi mocnymi stronami są z pewnością lewa noga oraz dobry przegląd pola. Na boisku postaram się pokazać z jak najlepszej strony. Wiem, że Lech Poznań to duży klub. Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę do niego dołączyć, chcę pomóc zespołowi zdobyć wszystkie możliwe trofea – opowiada Dino Hotić.
Czytaj także: Lech pożarł Żalgiris. Idziemy dalej