W piątek, 12 kwietnia pod Pomnikiem Ofiar Katynia i Sybiru przy Centrum Kultury Zamek oddano hołd Polakom pomordowanym w Katyniu. A także tym, których wywieziono na wschód podczas masowej zsyłki na Sybir.
12 kwietnia odbyły się uroczystości związane z 84. rocznicą Zbrodni Katyńskiej i zsyłki Rodzin Katyńskich oraz Kresowian na Sybir. Oddano cześć zamordowanym Polakom oraz rodzinom Katyńskim i Kresowianom, wywiezionym na nieludzką ziemię.
– Dopiero od 13 kwietnia 1990 roku, po pół wieku kłamstw i manipulacji, Rosjanie pierwszy raz oficjalnie przyznali, że to NKWD stało za zamordowaniem polskich oficerów w Katyniu. Dwa lata później Borys Jelcyn, prezydent Federacji Rosyjskiej, przeprosił Polaków za tę zbrodnię. Był to czas, kiedy mogło się nam wydawać, że nastąpił przełom, że głęboka i wciąż żywa rana zacznie się zabliźniać, a nasze narody wspólnie żyją w prawdzie. Ona bólu nie umniejszy, ale nazwie po imieniu zło, które zgotowali Polakom Sowieci w 1940 roku.
– Jakże to smutne, że po ponad 30 latach od podjęcia tej próby zostaliśmy z niczym. Dziś widzimy, ile pozostało z aktu skruchy i próby poszukiwania pojednania. Upominamy się i będziemy się upominać. Zwłaszcza teraz, gdy na naszych oczach Rosjanie próbują ustalać tuż za naszą wschodnią granicą swój ład. Porządek świata, w którym jest miejsce jedynie na pokaz brutalnej siły i bezwzględność. Porządek pozbawiony skrupułów. Podobny do tego z wiosny 1940 roku, gdy dokonując ludobójstwa i zbrodni wojennej, rozstrzelano tak wielu polskich jeńców i więźniów cywilnych. Nigdy takiego porządku nie zaakceptujemy – powiedział Marek Woźniak, marszałek województwa wielkopolskiego.
Ku pamięci Ofiarom Katynia i Sybiru
Obchody tradycyjnie rozpoczęły się od mszy św. w intencji ofiar Katynia i Sybiru. Następnie wojska i pozostałe służby, kombatanci i pozostali uczestnicy przeszli pod Pomnik Katyński w Ogrodzie Zamkowym. Przypomina on i upamiętnia ponad 25 tysięcy polskich jeńców zamordowanych w Katyniu. A także półtora miliona Polaków wywiezionych na Sybir i stepy Kazachstanu. Tam znaczna część z nich zginęła.
– Dzisiejsza uroczystość ku pamięci ofiar Katynia stawia przed nami pytanie. Skąd bierze się w narodzie rosyjskim tak głęboko zakorzeniona skłonność do mordowania swoich przeciwników, sąsiadów, a czasem nawet całych narodów? Przemoc i mordowanie były dla wielu rosyjskich władców środkiem do osiągnięcia wielkości państwa. Do zwycięstw na arenie międzynarodowej i strachu wzbudzanego u sąsiadów, nawet jeśli oznaczało to straty wśród własnych obywateli. Każdy uciekający spod władzy cara był uważany za zdrajcę.
– Próby integracji Rosji i państwa polsko-litewskiego na przełomie XVI wieku przez handel i edukację nie powiodły się, gdyż, jak mówiono, w Polsce każdy słuchał, kogo chciał, a w Rosji był tylko jeden car i wszyscy byli posłuszni jednemu tyranowi. Katarzyna II i Fryderyk II wykorzystali wszystkie dostępne im środki, aby doprowadzić do upadku Polski, włączając w to uprowadzenie elit do Rosji w 1767 roku oraz korupcję na najwyższych szczeblach polskiego państwa. Stalin, atakując Polskę 19 września 1939 roku, dokonał likwidacji pierwszej kolejności elit państwa polskiego. A tysiące polskich jeńców zostało zamordowanych przez NKWD. Jan Paweł II mówił, że naród, który nie pamięta swojej historii, nie jest wart przeżycia. Członkowie Stowarzyszenia Katyń z nadzieją patrzą na przyszłe pokolenia Polaków. To ono korzystając z historii, może doprowadzić do wzrostu znaczenia Polski i dobrobytu jej mieszkańców – powiedział Wojciech Bogajewski, prezes Stowarzyszenia Katyń w Poznaniu.
„Cierpienie rodzin katyńskich”
Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej obchodzony jest 13 kwietnia. Upamiętnia on rocznicę opublikowania przez Niemcy w 1943 roku informacji o odkryciu na terenach byłego ZSRR masowych grobów polskich oficerów. Zamordowali ich funkcjonariusze NKWD w 1940 roku. W tym dniu Polacy i Polki oddają hołd Polakom wywiezionym na wschód podczas drugiej masowej zsyłki na Sybir.
– Pamięć o tych strasznych wydarzeniach, trauma rodzin katyńskich i sybiraków wywiezionych na nieludzką ziemię, jest ważna dla nas, zwłaszcza teraz. To, co miało stać się przestrogą przed zwrotniczym totalitaryzmem, wraca dziś do nas niepokojąco głośnym echem zza wschodniej granicy. Wiemy, czym była Golgota Wschodu, doświadczyliśmy bólu po stracie elity naszego narodu, obserwowaliśmy z bliska cierpienie rodzin katyńskich. To zagrożenie nie powinno nas paraliżować, ale mobilizować do wysiłku, dzięki któremu nie ziści się najgorszy scenariusz. Potrzebny jest sojusz mądrości i solidarności, by móc skutecznie stawić opór złu. Potrzebny jest sojusz dobra w obronie tych, którym prawa brutalnie pogwałcono w imię totalitaryzmu – dodał marszałek Woźniak.
Czytaj też: Powstaje film o królu zegarmistrzów. Jego zegarki teraz warte są tysiące
