Chodzi o mecenasa Marka S. Miał on wręczać łapówki w zamian za to, że zasiadał w radzie nadzorczej.
Marek S. usłyszał zarzut udzielenia burmistrzowi Opalenicy korzyści majątkowych w łącznej kwocie 19 tys. złotych. Łapówki miały być wręczane w latach 2019-2024. Wraz z prawnikiem kilka dni temu zatrzymany został także urzędnik z Opalenicy. Ten z kolei podejrzany jest o przekroczenie uprawnień i poświadczenie nieprawdy, a także o zmowę przetargową w związku z procedurami dotyczącymi inwestycji drogowych w gminie Opalenica.
– Prawnik nie został zawieszony w wykonywaniu zawodu, ale decyzją prokuratora nie może świadczyć usług w podmiotach obracających pieniędzmi publicznymi – powiedział Gazecie Wyborczej rzecznik poznańskiej prokuratury, Łukasz Wawrzyniak.
Adwokat nie przyznał się do winy i po postawieniu zarzutów wyszedł na wolność. Musi on jednak meldować się na policji i nie może kontaktować się z osobami wskazanymi przez prokuratora.
Sprawa ma związek ze śledztwem dotyczącym korupcji, które prowadzi Prokuratura Okręgowa w Poznaniu. W sprawie podejrzane są już cztery inne osoby. W areszcie jest burmistrz Opalenicy Tomasz Sz. Jemu prokuratura kilka tygodni temu postawiła zarzut przyjęcia 240 tys. zł łapówki od przedsiębiorcy z branży budowlanej. Chodziło o remont opalenickiego rynku.