Zmiany na Grunwaldzie przez fanów Lecha. „Kibicujemy, ale chcielibyśmy normalnie żyć”

Niszczą zieleń, blokują chodniki i zastawiają wjazdy. Kibice Lecha Poznań, którzy przyjeżdżają na mecz autem, nie będą już mogli parkować na Grunwaldzie. Powstrzymają ich szlabany, które będą montowane tylko na czas meczów.

CHCEMY NORMALNIE ŻYĆ

O problemie z kibicami Lecha Poznań, którzy na stadion przy Bułgarskiej przyjeżdżają samochodem, radni osiedlowi alarmowali już w 2016 roku. Miejsc na parkingu przed obiektem jest za mało, a kierowcy zostawiali swoje samochody w miejscach niedozwolonych, często blokując przejazdy, niszcząc zieleń, czy zwyczajnie zabierając miejsca okolicznym mieszkańcom.

Przyjeżdża 500 samochodów, które ignorują wszelkie możliwe istniejące reguły prawa. Blokują chodniki, niszczą trawniki, stwarzają zagrożenie przy wyjazdach z bram. – skomentował Włodzimierz Nowak, grunwaldzki radny i dodał – Kibicujemy Lechowi, ale chcemy normalnie żyć.

BYŁY PROŚBY I DZIAŁANIA

Początkowo Rada Osiedla Grunwald próbowała prosić kierowców o większą rozwagę przy parkowaniu. Lech Poznań zasponsorował ulotki, które następnie lądowały za wycieraczkami nielegalnie zaparkowanych aut. To niestety nie przyniosło większego skutku. W kolejnych latach sprawą miała zająć się straż miejska. Jak przekazał nam jednak Włodzimierz Nowak z Rady Osiedla Grunwald, rozwiązanie to przynosiło efekty przez pół roku, a po tym czasie strażnicy przestali kontrolować pojazdy.

Radny podkreślił, że duże miasta, takie jak Poznań ze stadionem piłkarskim stosują skuteczne rozwiązania. Nie ma tam ogromnych parkingów pod stadionami. Kibice przyzwyczajeni są do przyjeżdżania na mecz komunikacją miejską. Tymczasem, mimo że ZTM wzmacnia transport przed meczami na Bułgarskiej, tramwaje najczęściej są przepełnione. Co więcej, w porównywanych miastach wokół obiektów w promieniu nawet 2 kilometrów obowiązują ścisłe restrykcje co do parkowania samochodów.

Po prostu jest transport publiczny, czasami metro, a przede wszystkim są tramwaje. Powinno przyciągać się do alternatyw, czyli transportu miejskiego, a odpychać przyjazdy samochodem. Poznańskie 1200 miejsc parkingowych na stadion 40-tysięcznych to jest dobra norma w Europie. – wyjaśnia Włodzimierz Nowak.

POSTAWIĄ SZLABANY

Od kwietnia Miasto i radni testować będą inne rozwiązanie. Na czas meczów ulice na Grunwaldzie będą blokowane szlabanami. Uniemożliwią one wjazd kibicom, a ułatwią mieszkańcom. Po zakończeniu spotkania szlabany będą demontowane. Jak podkreślił Włodzimierz Nowak, idealnym rozwiązaniem byłyby zmiany w komunikacji miejskiej, na przykład darmowe przejazdy dla kibiców jadących na mecz. Radni apelowali o takie rozwiązania, ale zmiany w tym sektorze wykraczają poza kompetencje radnych osiedlowych.

Takie decyzje są w gestii rady miasta, wykracza to poza kompetencje radnego osiedlowego. Polityka transportowa Miasta moim zdaniem wciąż jest głęboko w latach 70. XX wieku. Będziemy monitorowali skuteczność szlabanów i zobaczymy, jak to będzie działało. Typowym rozwiązaniem europejskim są jednak strefy parkowania, jak w Zurychu czy Manchasterze. W promieniu 2 kilometrów od stadionu nie można zaparkować. – skończył radny.

Erwin Nowak
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl