Tramwaje wróciły do centrum, a co za tym idzie – ponownie można skorzystać z tamtejszych przystanków. Jeden z nich, na placu Cyryla Ratajskiego, znacząco się zmienił. Jest na tyle długi, że trzeba było przesunąć przejście dla pieszych.
„Czy te wysokie przystanki tramwajowe na placu Cyryla Ratajskiego wykluczają dotychczasowe przejście przez torowisko w ciągu Libelta-3 Maja?” – napisał w mediach społecznościowych Wojciech Krawczuk, prezes poznańskiego oddziału SARP.
Do wpisu dołączył on zdjęcie ilustrujące dokonaną zmianę. Obecnie nie można przejść na wprost z ul. Libelta do ul. 3 Maja, ponieważ przejście dla pieszych zostało przesunięte o kilka metrów.
Post wzbudził sporo komentarzy. Niektórzy z komentujących zauważali, że rozwiązanie jest zgodne z dokumentacją, a także dopasowane do dłuższych tramwajów.
Jednym z komentujących wpis był krytyk architektury, Jakub Głaz, który stwierdził, że „można było to lepiej rozwiązać”.
„Przejście mogłoby być szersze i zostać okrojone do obecnej postaci po zmianach na placu oraz wprowadzeniu tramwajów o długości 45 m” – wskazał. „Dopóki nie ma takiej potrzeby, można by zachować stary układ, a tramwaje powinny zatrzymywać się tak jak dotąd. Nowy projekt powinien to umożliwiać. To irytujące obejście będzie po prostu ignorowane” – dodał.
„Standard w całym Poznaniu”
Jak przekazała „Wyborcza”, rzecznik Zarządu Transportu Miejskiego, Bartosz Trzebiatowski potwierdza, że nowe platformy przystankowe na pl. Cyryla Ratajskiego są dłuższe, aby w przyszłości mogły obsługiwać tramwaje o dłuższych wagonach.
Rzecznik dodaje, że to standard wdrażany w całym Poznaniu. Samo zaś wydłużenie platform przystankowych jest zgodne z koncepcją rewitalizacji placu Cyryla Ratajskiego. „W ramach realizacji tego założenia układ ścieżek zostanie skorygowany tak, aby na szerzej rozumianej osi pomiędzy ul. 3 Maja i Libelta prowadzić do przejścia przez torowisko w nowej lokalizacji” – dodał.