Laser – zabawka ale i niebezpieczne narzędzie. Niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że kierując jego wiązkę w stronę samolotu można oślepić pilota. W Poznaniu rozpoczęto dziś kampanie społeczną „Laser to nie zabawka”, która ma uświadomić, że głupia zabawa może skończyć się tragicznie.
Ten spot kampanii społecznej „Laser to nie zabawka” ma uświadomić wszystkim, jakie skutki może mieć ta głupia zabawa. Nadal niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że kierując wiązkę lasera w stronę samolotu można oślepić pilota. Zasięg laserów jest coraz większy. Przybywa też niestety osób, które dla zabawy celują laserem w kokpit samolotu. Celem kampanii jest dotarcie do tych osób i uświadomienie im, jakie zagrożenia stwarza taka zabawa dla ruchu lotniczego.
Jednym ze sposobów mają być też takie specjalne lekcje jak ta, która odbyła się w Szkole Podstawowej im. A. Fiedlera w Przeźmierowie. Przedstawiciele urzędu lotnictwa cywilnego, policji, pogotowia i lotniska opowiadali młodym ludziom o zagrożeniach i skutkach jakie niesie na sobą zabawa laserem czy dronem w okolicach portu lotniczego.
Statystki pokazują, że problem jest duży. Aż 49 razy i to tylko w zeszłym roku próbowano oślepić laserem pilotów samolotów w okolicach poznańskiej Ławicy. Poznańskie lotnisko jest niestety liderem pod względem tego typu, mogących zakończyć się tragedią, incydentów.
– „Należy mieć na uwadze, że moment startu i podchodzenia do lądowania wymaga od pilota szczególnej uwagi, bo musi on wykonać czynności, które wymagają opanowania, dlatego brak koncentracji w tym momencie może źle wpłynąć na bezpieczeństwo lotu, a w konsekwencji zdrowie i życie załogi oraz pasażerów” – czytamy w komunikacie promującym kampania „Laser to nie zabawka”.
Inicjatorzy kampanii przypominają, że prawo lotnicze wyraźnie zabrania emitowania wiązki lasera w kierunku samolotu. Za złamanie prawa grozi nam nawet rok więzienia.
czytaj także: Za 84 złote samolotem do Krakowa z Poznania. Powrót? Jeszcze tańszy