Policjanci z Poznania aresztowali 31-latka, który czterokrotnie napadał sklepy spożywcze popularnej sieci. Groził nożem pracownikom, zabierał gotówkę, a następnie uciekał. Pieniądze wykorzystywał na spłatę długów. Teraz spędzi najbliższe 3 miesiące w areszcie.
Przestępca okradał na poznańskim Grunwaldzie. Pierwszy raz 26 lipca. Według relacji sprzedawczyni, złodziej wszedł do sklepu zamaskowany, trzymał w ręce nóż i żądał wydania gotówki. Po zabraniu pieniędzy uciekł. Policja po sprawdzeniu monitoringu ustaliła, że ma ok. 175 cm wzrostu i szczupłą budowę ciała. Rozpoczęło się poszukiwanie sprawcy. Na przełomie lipca i sierpnia na policję zgłoszono trzy kolejne napady. Schemat kradzieży był taki sam. W jednym z przypadków mężczyzna spotkał się z oporem pracownika i uciekł ze sklepu bez gotówki.
– 14 sierpnia tuż przed godziną 23 policjanci z Wydziału Kryminalnego KMP w Poznaniu zauważyli mężczyznę biegnącego ulicą Niegolewskich. Sylwetka i ubiór zgadzały się z rysopisem poszukiwanego sprawcy rozbojów. Kryminalni natychmiast zatrzymali mężczyznę. Wtedy okazało się, że posiada on przy sobie maseczkę chirurgiczną oraz nóż kuchenny o długości ostrza ok. 20 centymetrów – informuje poznańska policja.
31-latek przyjechał w maju do Poznania z Turku. Nocował na dworcu, u kolegi, w Parku Kasprowicza. Przyznał się do rozbojów i tłumaczył, że dokonał tego, aby spłacić zaciągnięte długi. Mężczyzna usłyszał 4 zarzuty, w trzech przypadkach dokonania, a w jednym usiłowania rozboju. Prokurator wniósł o areszt na 3 miesiące. Mężczyzna był już notowany przez policję w związku z wyłudzeniem kredytu. Teraz grozi mu kara pozbawienia wolności od 3 do 20 lat.
Czytaj też: Duże zniszczenia po ulewie. Pierwsi potrzebujący zgłosili się już po pomoc