O tej sprawie pisaliśmy 17 marca . Mężczyzna, który wykopał urnę z grobu a później jechał z nią tramwajem był kompletnie pijany.
Mężczyzna z urną do tramwaju nr 8, wsiadł na pętli na Miłostowie. Usiadł na siedzeniu i po kilku minutach zasnął. Po jakimś czasie urna wysunęła mu się z rąk i upadła a prochy częściowo wyspały się na podłogę. Motorniczy zatrzymał tramwaj na ul. Dąbrowskiego i wezwał policję.
– Mężczyzna został zatrzymany. 27-latek okazał się kompletnie pijany w organizmie miał ponad 2 promila alkoholu – informuje sierż. sztab Łukasz Paterski z poznańskiej policji.
Urna z prochami została zabezpieczone a 27-latek trafił do policyjnej izby zatrzymań. W trakcie wyjaśnia sprawy okazało się, że mężczyzna wykopał urnę z rodzinnego grobu. W pojemniku były prochy jego ojca. Dlaczego to zrobił, tego na razie nie wiadomo. Dopiero jak wytrzeźwiej będzie przesłuchiwany. Prawdopodobnie zostanie mu postawiony zarzut znieważenia miejsca pochówku osoby zmarłej. Za ten czyn grozi 27-latkowi do 2 lat więzienia.