Kultura pasażerów to największy dziś niedostatek poznańskiej komunikacji miejskiej (poza ogrzewaniem latem i klimatyzacją zimą). Przedstawiamy kolejną historię ze Spotted MPK, która mrozi krew w żyłach.
Linia nr 17. Tramwaj był 2-kierunkowy ze względu na remont Ronda Żegrze. Otóż wsiadam, patrzę brak wolnego miejsca dla wózka, gdyż wszystkie te miejsca siedzące były zajęte przez osoby starsze, a nie jestem taka aby taką osobę wyrzucać z miejsca bo „madka polka wsiada”. Bez przesady. Jechałam tylko 2 przystanki. Wiec stanęłam przy drzwiach które były wyłączone i sie nie otwierały. A tu jakaś pani 50-60 lat mówi do mnie ze mam się usunąć bo tam są miejsca dla wózków. Powiedziałam jej ze chyba widzi że są zajęte przez ludzi którzy tam siedzą a ja nie będę ich wyrzucała wedle 2 przystanków bo jadę z wózkiem. To nie wystarczyło. Ewidentnie chciała się pokłócić. Mówiła natrętnie czy nie rozumiem co do mnie mówi. Masakra jakaś. Wiec juz przestałam być miła i jej powiedziałam ze ma tyle miejsca w tym tramwaju ze może je zmienić nawet sobie usiąść i żeby się w końcu odczepiła bo miałam dość jej gadania bez sensu. Na dodatek wysiadała tam gdzie ja. I nadal słuchałam prowokujące teksty. I bądź tu miły, dla takich osob poprostu się nie da. Przestroga dla osób, którzy też mogą jej przeszkadzać.
Historia ze Spotted MPK pokazująca, że sporo mamy jeszcze do zrobienia w sferze międzyludzkich relacji. W komunikacji miejskiej są one po prostu bardzo widoczne.