Ksiądz z parafii w Puszczykowie miał namawiać do głosowania na PiS albo Marka Jurka. O liście biskupów, w którym przepraszają za pedofilie w Kościele miał mówić – wymiotować mi się chcę. Interweniowała policja, bo ksiądz złamał ciszę wyborczą.
Ksiądz z Puszczykowa nie odczytał w niedzielę listu biskupów w sprawie pedofilii. Według relacji wiernych miał stwierdzić, że czytając list – wymiotować mu się chcę.
W liście biskupi przyznawali, że nie zrobili wszystkiego, by walczyć z pedofilami, pisali:
Przyznajemy, że nie uczyniliśmy wszystkiego, żeby zapobiec krzywdom
Biskupi wyrażali też żal i zapewniali, że przypadki pedofili będą zgłaszać wymiarowi sprawiedliwości.
Obrzydzenie tym listem, które podkreślił ksiądz, to jednak nie wszystko. W czasie ciszy wyborczej duchowny namawiał do głosowania na konkretne ugrupowania. Jak relacjonują wierni, mówił:
Głosujcie na kandydatów PiS, albo na Marka Jurka z Kukiz’15. Bo tylko oni będą bronić wiary katolickiej – streszczali wierni
Sprawą złamania ciszy wyborczej zajmuje się policja. Księdzu grozi mandat w wysokości od 20 zł do 5 tys zł.