Z 4 promilami jechał do sklepu. Zatrzymali go inni kierowcy

Obywatelskie zatrzymanie zakończyło drogę bardzo pijanego 45-latka, który jechał…do sklepu. Mężczyzna, jak się okazało, miał 4 promile.

Jak ustalili mundurowi, świadek jadący swoim samochodem w kierunku Raszkowa zauważył jadącego z przeciwnego kierunku osobowego fiata. Jego kierowca poruszał się całą szerokością drogi. To niepewne zachowanie na drodze wzbudziło czujność 29-latka. Podejrzewając, że kierowca może być pijany, mężczyzna zawrócił i postanowił zatrzymać ten pojazd.

Podejrzanie jadący kierowca zatrzymał się przy sklepie. Wtedy 29-latek wraz z innym mężczyzną uniemożliwili mu dalszą jazdę i zabrali kluczyki. Zawiadomili też policję.

Badanie stanu trzeźwości pokazało ponad 4 promile alkoholu w organizmie kierującego. Jego dalsza jazda w takim stanie mogła zakończyć się tragedią, i to nie tylko dla niego – relacjonują policjanci

Teraz 45- latek z Ostrowa Wielkopolskiego odpowie przed sądem.

Nietrzeźwi kierujący ponoszą konsekwencje przed sądem, który może ich skazać na dwa lata pozbawienia wolności oraz orzec zakaz prowadzenia pojazdów na okres od 3 do 10 lat. Każdy kierowca, który został zatrzymany za jazdę po alkoholu, musi liczyć się także z konsekwencjami finansowymi. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, niezależnie od orzeczonej kary, sąd będzie obligatoryjnie orzekał świadczenie pieniężne na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej w wysokości nie mniejszej niż 5 tys. złotych, w przypadku osoby po raz pierwszy dopuszczającej się tego czynu, oraz nie mniejszej niż 10 tys. złotych, gdy osoba po raz kolejny kierowała pojazdem w stanie nietrzeźwości.

Artur Adamczak
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl