Włosi pewni swego przed meczem z Lechem. Przestrzegają przed polskimi kibicami

Lech Poznań nie miał szczęścia w losowaniu Ligi Konferencji Europy, z czego zdają sobie sprawę włoskie media. “Fiorentina ma autostradę do finału” – stwierdził dziennikarz Tancredi Palmeri. Włosi przestrzegają też przed kibicami z Polski. 

Z wylosowania Fiorentiny cieszył się obrońca Lecha Bartosz Salamon. – Dobre losowanie. Na tym etapie trzeba po prostu wyjść z jak największym entuzjazmem i cieszyć się tym, gdzie jesteśmy – komentował. – To na pewno będzie dla mnie fajna podróż. W Fiorentinie jest kilku chłopaków, z którymi grałem, więc to będzie ciekawe spotkanie. Rywalizowałem w Serie A z tą drużyną, wiem czego się tam spodziewać. Myślę, że jesteśmy w stanie osiągnąć dobry wynik.

W podobnym tonie mówił bramkarz Kolejorza Filip Bednarek. – Jesteśmy w ćwierćfinale rozgrywek europejskich, więc trzeba się liczyć z tym, że nie będziemy już grać z ogórkami. Każdy mecz to przeciwnik z wysokiej półki. Samo to, że jesteśmy w takim gronie, jest wielką nobilitacją dla całego klubu – mówił. – To, że gramy pierwszy mecz u siebie, nie ma dla mnie większego znaczenia. Trzeba po prostu zagrać dobre spotkania i pokazać, że jesteśmy na tym etapie nieprzypadkowo i nawet z takimi rywalami potrafimy sobie poradzić.

Włosi pewni swego

Entuzjazmu po piątkowym losowaniu nie kryła włoska prasa. “La Gazzetta dello Sport”, najpopularniejsza sportowa gazeta na Półwyspie Apenińskim, pisała: „Lech Poznań – Fiorentina: lepiej trafić się nie dało. Nie można powiedzieć, że urna w Nyonie i ręce Vladimira Smicera nie były dla Fiorentiny łaskawe. Oczywiście każda ocena jest czysto teoretyczna”.

“Różowa gazeta” przestrzega jednak przed lekceważeniem Polaków. “Rywal w zasięgu ręki, ale nie można go lekceważyć” – napisano. Włoscy dziennikarze przypominają też, że Lech jest trzecią siłą polskiej ligi i wciąż walczy o zapewnienie sobie prawa udziału w eliminacjach do europejskich pucharów. „Stadion, na którym Lech rozgrywa mecze, już kiedyś przyniósł Włochom szczęście. Podczas Euro 2012 Azzurri zremisowali tam z Chorwacją 1:1 i pokonali Irlandię – 2:0” – czytamy.

Włosi pewni swego przed meczem z Lechem. Przestrzegają też przed kibicami (fot. Łukasz Gdak)

W optymistycznym tonie wynik losowania komentował portal Fiorentina.it. „Dokonując wszystkich niezbędnych formalności, całkiem sprzyjało ono włoskiej drużynie. Fiorentina trafiła na Lecha Poznań. Polska drużyna jest znana z tego, że jest klubem, który wprowadził Roberta Lewandowskiego do wielkiego futbolu”.

Z kolei Tancredi Palmeri, dziennikarz „Sport Italia” wyraził pogląd, że ekipa z Florencji jest zdecydowanym faworytem. „Fiorentina i AS Roma mają autostradę do finału” – napisał na Twitterze, nawiązując również do losowania rzymian w Lidze Europy.

We włoskiej audycji w Radio Bruno gościem był Tomasz Tomaszewski, który przyznał, że rezultat losowania jest lepszy dla Włochów. – Viola to dobry zespół, ze wspaniałą historią. Bilety na pierwsze spotkanie zostały już wyprzedane. Zapowiada się wyjątkowy wieczór – zapowiadał.

Przestrzegają przed kibicami

Losowanie relacjonował też Alberto Bertolotto, włoski reporter piszący dla „Przeglądu Sportowego”. W rozmowie z portalem violanews.com, podkreślił, że z jego wyniku najbardziej zadowoleni są polscy kibice. – Przede wszystkim kochają oni Włochy i śledzą naszą ligę. Jeśli chodzi o kibiców Lecha, to uważają oni dotarcie do ćwierćfinału za niesamowite osiągnięcie – mówił. – Poznaniacy grali już z Fiorentiną, ale teraz to już inna historia. Oczywiście, że będą chcieli spróbować wygrać. Lech to wielki klub w Polsce. Są w formie i chcą zajść jak najdalej w europejskich pucharach. W końcu nie co roku dochodzisz do ćwierćfinału – komentował.

Zdaniem Bertolotto, Fiorentina musi obawiać się nie tylko Mikaela Ishaka. – Lech ma dwie perełki: Michała Skórasia i Filipa Szymczaka. Zwłaszcza ten ostatni stanowi uzupełnienie Szweda w formacji ataku. Nie można zapomnieć o Bartoszu Salamonie, starym znajomym z Serie A – wymieniał. – Sam Lech jest drużyną, która słynie z tego, że daje szansę młodym zawodnikom – dodał.

Włosi pewni swego przed meczem z Lechem. Przestrzegają też przed kibicami (fot. Łukasz Gdak/wpoznaniu.pl)

Głos w sprawie ćwierćfinału Ligi Konferencji Europy zabrał też były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, Zbigniew Boniek. „To kolejny wyrównany pojedynek. Fiorentina rozwija się i walczy na trzech frontach. Szczególnie dobrze radzi sobie w Europie. Z kolei Lech zdobył trzy gole przeciwko Villarreal i wyeliminował Bodo/Glimt. To nie jest banda naiwniaków. Mają w sobie entuzjazm i młodość, które ich pociągną” – przekonywał były piłkarz Juventusu i AS Romy w rozmowie z „Corriere dello Sport”.

Z kolei „Corriere Fiorentino” przestrzega przed kibicami z Polski. „W 2015 roku przed meczem w Poznaniu doszło do kradzieży fany „Viola Club Polonia”. Z kolei w samej Florencji pojawiły się skrajnie prawicowe napisy na murach” – przypomniano. Zdaniem włoskich dziennikarzy kibice Lecha są jednymi z najniebezpieczniejszych w Polsce. „Znani są nie tylko z żywiołowego dopingu, ale też swoich prawicowych poglądów. W 2020 roku, przy okazji meczu z Legią Warszawa, zasłynęli z oprawy, na której znalazła się twarz Pablo Escobara” – dodano.

Czytaj też: Lech Poznań w ćwierćfinale LKE. Czeka go wyjazd do Włoch

Hubert Ossowski
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl