W tym sezonie jego talent odżył. Trener pozwalał mu grać, a on odpłacał się ważnymi golami i asystami. Mowa o Filipie Marchwińskim, który możliwe, że jeszcze tego lata odejdzie z Lecha Poznań.
Świetny sezon
Jak ujawnił dziennikach Eleven Sports Mateusz Święcicki, włoski klub interesuje się pozyskaniem z Lecha Poznań Filipa Marchwińskiego. Mowa o Empoli, które zajmuje obecnie 14. miejsce w tabeli Serie A i wywalczyło sobie spokojne utrzymanie. Choć ofensywny pomocnik ma dopiero 21 lat, wielu kibiców już go skreślało. W zeszłym sezonie w zespole Macieja Skorży nie przejawiał dużego potencjału. W 29 meczach strzelił dwie bramki i zaliczył jedną asystę.
Czytaj również: Podolski chce od Lecha nietypowy prezent
Rozwinął skrzydła
U Johna van den Broma Marchwiński jednak rozwinął swój talent. Holender dał mu rozegrać ponad 1900 minut. To ponad dwa razy więcej czasu na boisku, niż Marchwiński miał w zeszłym sezonie. 21-latek odpłacił się za to Holendrowi, strzelając osiem bramek i zaliczając cztery asysty. Jego trafienia były istotne nie tylko w lidze, ale także w europejskich pucharach. Ostatnio Marchwiński strzelił w trzech kolejnych meczach dla Lecha Poznań.
Kasa dla Lecha
Jeżeli plotki transferowe okażą się prawdą, Kolejorz może zarobić niemałą sumę. Nie będzie ona jednak tak duża, jak w przypadku Skórasia. Kontrakt Marchwińskiego z Lechem Poznań wygasa bowiem w czerwcu przyszłego roku, a portal transfermarkt.com wycenia go na około 1,2 miliona euro. W Empoli grało w przeszłości wielu polaków, między innymi Zieliński, Drągowski czy Żurkowski.