Patriotyczna ławka, która trafiła do Poznania w ramach rządowej kampanii promocyjnej, postoi w Poznaniu jeszcze miesiąc. Taką informację przekazał Jacek Jaśkowiak. Prezydent Poznania odpowiedział na pytania radnego Andrzeja Rataja, który złożył interpelację w sprawie kontrowersyjnej instalacji.
PLASTYK MIEJSKI NIE WIDZIAŁ PROBLEMU, ŻEBY POSTAWIĆ ŁAWKĘ
Część informacji, które przekazał włodarz Poznania pokrywa się z wcześniejszymi doniesieniami na temat ławki. Jednak odpowiedź Jacka Jaśkowiaka dostarcza też kilka nowych wiadomości. Chociaż wiele mieszkańców miało wątpliwości dotyczące wyglądu samej ławki i jej lokalizacji, to okazuje się, że jej wygląd i umiejscowienie było zaakceptowane przez miejskich urzędników.
Wizualizacja oraz projekt ławki zostały skierowane jedynie do Pełnomocnika Prezydenta ds. Estetyki, który pozytywnie zaopiniował jej lokalizację. Wskazać jednak należy, że ustawienie ławki patriotycznej nie odnosi się bezpośrednio do marki Miasta. – czytamy w odpowiedni Jacka Jaśkowiaka.
Nad tym, czy ławka nie wpływa na wizerunek miasta zastanawiał się autor interpelacji, Andrzej Rataj. Radny twierdził, że ustawienie instalacji naraziła markę Poznania a osoba, która wydała zgodę powinna wziąć za to odpowiedzialność. Pełnomocnikiem, o którym wspomina Jacek Jaskowiak, jest Piotr Libicki. Prezydent miasta potwierdził też, że za organizację kampanii odpowiadał rząd.
Ławka nad Jeziorem Maltańskim została ustawiona w ramach prowadzonej przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów kampanii pn. „Inwestycje z Polską Flagą”, a jej lokalizację wskazała strona rządowa. – pisze Jaśkowiak.
ŁAWKA BĘDZIE STAĆ W POZNANIU DO 11 LISTOPADA
Wiadomo, ile miasto zarobiło na udostępnieniu terenu pod instalację rządowej ławki. Teren wokół jeziora Maltańskiego, gdzie znajduje się jest zarządzany przez Poznańskie Ośrodki Sportu i Rekreacji, które za udostępnienie lokalizacji otrzymały 1000 złotych netto.
Patriotyczna ławka, ma stać nad Maltą do 11 listopada. Do tego dnia POSIR wynajął teren nad jeziorem. Jak dodaje Jacek Jaśkowiak, najemca, czyli Hackett Hamilton sp. z o.o. będzie miał dwa tygodnie na usunięcie instalacji.