Bezbramkowym remisem z Bytovią w Bytowie zakończył się pierwszy wiosenny mecz Warty Poznań w Fortuna 1. Lidze. Poznański zespół od 72. minuty grał w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Tomasza Dejewskiego.
W pierwszych fragmentach gra była wyrównana, ale ostatni kwadrans pierwszej połowy mógł nam przynieść prowadzenie. Po kilku akcjach oskrzydlających, w polu karnym miejscowych robiło się gorąco, lecz brakowało wykończenia.
Na początku drugiej części Adrian Lis został zmuszony do sporego wysiłku przy strzale Fabiana Hiszpańskiego, ale mimo że piłka jeszcze zrykoszetowała, interweniował bez zarzutu. Warta odpowiedziała główką Krzysztofa Biegańskiego i to powinno być 0:1. Nasz skrzydłowy uderzył jednak dokładnie tam, gdzie stał Andrzej Witan.
Od 73. minuty zieloni musieli sobie radzić w osłabieniu. Za faul ratunkowy drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Tomasz Dejewski. To Warta miała piłkę meczową po kapitalnej akcji rezerwowego Wojciech Fadeckiego, który podał w tempo do Jakóbowskiego, a ten wyszedł sam na sam z Witanem. Zabrakło jednak zimnej krwi i nowy nabytek zielonych posłał piłkę nad poprzeczką. Ostatecznie więc goli w Bytowie nie zobaczyliśmy.