Tydzień temu Lech zremisował w Warszawie, a dziś nieoczekiwanie Warta pokonała w Grodzisku Wielkopolskim Legię 1:0 po golu Adama Zrelaka.
Przed meczem Warty z Legią spiker w charakterystyczny sposób przedstawił sztab szkoleniowy Zielonych: „trenerem był, jest i będzie w przyszłym sezonie Dawid Szulczek”, co było aluzją do rozpatrywania szkoleniowca Warty jako kandydata do zastąpienia Marka Papszuna w Rakowie Częstochowa.
W początkowej fazie meczu gracze Warty pieczołowicie kryli Josue, gwiazdę Legii, Portugalczyk jednak zdołał oddać niecelny strzał w 14 minucie, próbował też hiszpański napastnik warszawskiej drużyny – Carlitos.
W 22 minucie ładną akcję w ofensywie przeprowadził Niilo Mäenpää, którą sfinalizował Miłosz Szczepański. Piłka jednak minęła bramkę Tobiasza.
W 24 minucie miała miejsce wymuszona zmiana w zespole Warty. Kontuzjowanego Roberta Ivanova zmienił Wiktor Pleśnierowicz. W 38 minucie strzelał Maciej Żurawski, ale jego strzał obronił Kacper Tobiasz.
Tuż przed końcem pierwszej połowy bardzo groźnie strzelał Miłosz Szczepański, a piłka minimalnie minęła słupek bramki gości.
Kilka minut po zmianie stron Zieloni przeprowadzili ciekawą akcję, Szmyt zagrał do Żurawskiego, ten podał do Jakuba Kiełba. Strzał kapitana był jednak za lekki.
W 51 minucie znakomitą okazję na strzelenie gola miał Adam Zrelak, Słowak wpadł w pole karne lewą stroną boiska, kopnął na bramkę, piłka minęła słupek bramki Kacpra Tobiasza. Napastnik Warty zasiał niepokój w szeregach warszawskiej drużyny.
W 68 minucie jednak Adam Zrelak dopiął swego i pokonał Kacpra Tobiasza, a Warta wyszła na prowadzenie!
W 76 minucie był rzut rożny dla Legii. Maciej Rosołek oddał mocny strzał, ale piłkę z linii bramkowej wybił… Adam Zrelak! Najpierw strzelił, a później uchronił drużynę przed stratą golą.
Warta po wygranym meczu jest z dorobkiem 44 punktów jest na 5 miejscy tabeli Ekstraklasy.