Samodzielnie operował wielu uczestników Poznańskiego Czerwca 56. Co więcej, sprzeciwiając się władzy, nie notował nazwisk strajkujących, dzięki czemu uniknęli oni aresztowania. Teraz w Poznaniu stanie pomnik doktora Józefa Granatowicza.
Poznańscy radni zaakceptowali podczas sesji rady miasta pomysł postawienia w Poznaniu pomnika doktora Józefa Granatowicza. Z taką inicjatywą wyszła Fundacja Kochania Poznania. Poparli ją wszyscy obecni podczas sesji radni. Miejsce postawienia pomnika radni ustalą w przyszłości.
Choć urodził się w 1901 roku w niemieckim Mainz, wychował się w polskiej rodzinie. Już w wieku 17 lat zaciągnął się do Błękitnej Armii gen. Hallera, z którą wziął udział w wojnie polsko-bolszewickiej. Ukończył medycynę na Uniwersytecie Poznańskim. Podczas okupacji pracował jednak w Klinice Omega w Warszawie. Jednocześnie współpracował z podziemiem.
Po wojnie Granatowicz wrócił do Poznania. Został wtedy ordynatorem oddziału chirurgicznego i dyrektorem Szpitala ss. Elżbietanek. Dzięki niemu powstał również nowy szpital na Jeżycach, przy ulicy Zacisze. Doktor uratował wielu uczestników Poznańskiego Czerwca 56. Nie notował również nazwisk podczas ich przyjmowania. Dzięki temu uchronił ich przed aresztowaniem.
Również z inicjatywy Fundacji Kochania Poznania w 2018 roku Józef Granatowicz stał się patronem skweru w pobliżu szpitala im. F. Raszei. W ubiegłym roku w placówce odsłonięto tablicę upamiętniającą doktora.