Van den Brom tak wściekły pod koniec meczu z Radomiakiem, że łapie czerwoną kartkę

Lech Poznań wywozi tylko jeden punkt ze stadionu w Radomiu. Po bezbarwnym meczu bez wielu wybitnych okazji, Lechowi udało się w końcówce uratować remis, dzięki bramce Artura Sobiecha. Wcześniej efektownego gola dla Radomiaka zdobył Leonardo Rocha. Zaraz po ostatnim gwizdku, trener van den Brom otrzymał czerwoną kartkę za gesty w kierunku jednego z arbitrów.

Do meczu Kolejorz podchodził jako zdecydowany faworyt – seria 6 meczów z rzędu bez porażki w lidze i 10 pozycji wyżej w tabeli, aniżeli Radomiak. Jedynym problemem poznańskiej drużyny była krótka ławka rezerwowych – tylko 6 dodatkowych zawodników przyjechało do Radomia. Z kolei 14 w tabeli Radomiak dzierżył serię 6 ligowych meczów bez zwycięstwa. Mecz z Lechem był debiutem nowego trenera “Zielonych”. Kilka dni temu Constantin Gulca zastąpił Mariusza Lewandowskiego.

PIERWSZA POŁOWA
Już w 20 sekundzie spotkania Afonso Sousa z bliskiej odległości oddał groźny strzał z bliskiej odległości. Instynktowna interwencja wślizgiem, obrońcy Dawida Abramowicza sprawiła, że piłka uderzyła w poprzeczkę.

W 3. minucie Frank Castaneda oddał strzał z dystansu, ale Filip Bedarek nie miał żadnych problemów z interwencją.

Radomiak Radom w efektowny sposób rozegrał rzut wolny w 9. minucie. Roberto Alves wykonał lekkie podanie, a Leonardo Rocha Miramar oddał znakomity strzał przy słupku z około 20 metrów. Reakcja Bednarka była spóźniona i piłka wpadła do siatki dając prowadzenie Radomiakowi.

14. minuta przyniosła groźną sytuację dla Kolejorza – strzał z dystansu Jespera Karlstroma okazał się jednak niecelny.

W 28. minucie Christos Donis otrzymał żółtą kartkę za faul na Velde.

Michał Skóraś oddał w 30. minucie celny strzał z dystansu. Gabriel Kobylak nie dał się zaskoczyć i bez większych problemów złapał piłkę.

W 34. minucie żółtą kartkę otrzymał strzelec gola – Rocha. Powodem była kłótnia z arbitrem.

W 38. minucie Czerwiński sprowadził do parteru piłkarza Radomiaka i również został ukrany żółtym „kartonikiem”.

DRUGA POŁOWA
Już od samego początku drugiej połowy Lech zdecydowanie przeważał, ale liczne akcje ze strony Velde i Douglasa nie przyniosły żadnych celnych strzałów na bramkę Kobylaka.

W 61. minucie żółtą kartkę za faul otrzymał Filip Dagerstal. Natomiast dwie minuty później Luis Machado, powtórzył jego wyczyn.

W 64. minucie Bednarek uprzedził Leonardo Rochę i czujnie wyszedł przed pole bramkowe, łapiąc piłkę przed napastnikiem Radomiaka.

Minutę później Kobylak obronił kąśliwy strzał Skórasia. Sytuacja powtórzyła się w 66. minucie, tym razem Michał próbował szczęscia z dalszej odległości.

W 80. minucie Velde oddał jeden z najgroźniejszych strzałów w tym meczu. Na nieszczęście Kolejorza, po jego strzale głową interweniował Kobylak.

W 83. minucie Artur Sobiech oddał strzał głową po wrzutce Douglasa.

Co nie udało się w minucie 83. udało się w 84. Właśnie wtedy Adriel Ba Loua przeprowadził indywidualną akcję. Mike Cestor z początku odebrał mu piłkę, ale pogubił się podczas interwencji i podał piłkę pod nogi Sobiecha, który lekkim strzałem pokonał bezradnego Kobylaka.

W 89. minucie karą indywidualną otrzymał Barry Douglas za faul. Kartka ta jest pokłosiem jego pauzy w następnym meczu.

W doliczonym czasie gry Alberto Cayarga miał 100-procentową sytuację. Fatalny strzał w sytuacji sam na sam uratował Kolejorza przed utratą punktu!

Zaraz po meczu John van der Brom wykonywał agresywne gesty w kierunku arbitrów. Został za to ukarany czerwoną kartką. Według nieoficjalnych informacji może go czekać kara kilku meczów zawieszenia.

Artur Adamczak
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl