Wciąż bez ustalonych cen prądu na przyszły rok pozostają największe poznańskie uczelnie. W drugim przetargu na dostawę energii, nie dostały one żadnych ofert. Przez rosnące koszty, uczelnie muszą przekładać część zajęć, a pozostałe prowadzić w formie zdalnej.
ZMIANY W PLANIE
Ceny energii elektrycznej wciąż rosną, a przedsiębiorcy i placówki publiczne są w coraz gorszej sytuacji. Odczują to między innymi studenci Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Władze uczelni wraz z wykładowcami i samorządem studenckim musiały wprowadzić zmiany w planie zajęć właśnie przez rosnące koszty energii.
ZIMNO W SALACH
Wspólnie ustalili, że w okresie od 19 do 22 grudnia, przed świętami Bożego Narodzenia studenci będą uczestniczyli w wykładach tylko w formie zdalnej. Co więcej, ferie świąteczne będą wydłużone aż do 8 stycznia. Zimowa sesja poprawkowa wyjątkowo w przyszłym roku odbędzie się od 13 do 17 lutego. Zajęcia, które nie odbędą się w okresie świątecznym, mają być później odrobione zgodnie z planem studiów. Prodziekan do spraw studiów może również wnieść wniosek o przesunięcie wybranych zajęć na inny termin. Wszystko przez to, że ogrzewanie sal wykładowych może okazać się zbyt drogie.
ARTYŚCI ONLINE
Z nawet 10-krotnym wzrostem cen energii mierzy się także Uniwersytet Artystyczny im. Magdaleny Abakanowicz w Poznaniu. Wcześniej rachunki za media wynosiły około miliona złotych. Prognozowany wzrost kosztów to natomiast nawet 10 milionów złotych. Władze uczelni planują więc, aby wszystkie wykłady, zajęcia teoretyczne oraz seminaria odbywały się w formie zdalnej. Co więcej, zajęcia nie będą mogły być prowadzone w 3 budynkach placówki, jeżeli temperatury wyraźnie spadną. Ze względu na zły stan budynków, uczelnia nie będzie wstanie zagwarantować, aby w salach, gdzie mają odbywać się zajęcia było przepisowe 18 stopni Celsjusza.
UCZELNIE WCIĄŻ BEZ PRĄDU
Największe poznańskie uczelnie nie rozstrzygnęły pierwszego przetargu na dostawę energii elektrycznej. Oferenci, czyli PGE oraz Enea zaproponowali wtedy podwyżkę cen o ponad 800 proc. Dla samego UAM oznaczałoby to wzrost kosztów energii o prawie 60 milionów złotych. Uczelnie rozpisały więc nowy przetarg, ale nie dostały żadnej odpowiedzi. Daje to placówkom możliwość negocjacji z wolnej ręki. 25 października kanclerze i kwestorzy uczelni, planujących wspólnie kupić energię, spotkają się, by ustalić dalszy plan działania.