Tragedia w wielkopolskiej wsi. 40 martwych byków w gospodarstwie

Właścicielka gospodarstwa kilka dni temu trafiła do szpitala. Dobytkiem miał się więc opiekować jej syn. Dopuścił on do śmierci 40 byków, 2 były w stanie agonalnym. Sprawą zajęła się policja, sanepid i Powiatowy Lekarz Weterynarii.

 

ODKRYCIA DOKONANO PODCZAS KONTROLI

40 martwych byków, 7 wciąż żyjących, z czego dwa w stanie agonalnym. Taki widok czekał służby, które dziś rano zostały wezwane na teren gospodarstwa rolnego w Osowie (gmina Gostyń). Odkrycia dokonali przedstawiciele firmy, którzy wykonują tam rutynowe kontrole. Ostatnia miała mieć miejsce 5 miesięcy temu. Wtedy jeszcze sytuacja na gospodarstwie nie budziła zastrzeżeń.

OGROMNE STRATY

Na miejscu pracowali policjanci i Powiatowy Lekarz Weterynarii oraz sanepid. Jak ustaliły służby, gospodarstwem opiekował się syn właścicielki posesji. Jego matka kilka dni wcześniej trafiła do szpitala. Mężczyzna nie był jednak w stanie w żaden sposób wytłumaczyć policjantom, dlaczego zwierzęta nie żyją. Służby ustaliły, że gospodarstwo poniosło straty w wysokości co najmniej 120 tysięcy złotych.

ZDECHŁY Z GŁODU LUB Z PRAGNIENIA?

Syn właścicielki został zatrzymany przez policję. Na razie nie udało się ustalić konkretnej przyczyny zgonu, choć najprawdopodobniej zwierzęta padły z głodu lub z pragnienia. Wiadomo jednak, że to mężczyzna zaniedbał byki i doprowadził do ich śmierci. Nie potrafił jednak wytłumaczyć, dlaczego do tego dopuścił. Teraz zostaną mu postawione zarzuty.

Erwin Nowak
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl