Od kilku dni rodzina nie miała kontaktu z mieszkańcem Leszna. Strażacy postanowili to sprawdzić i weszli do mieszkania przez okno. Niestety, potwierdził się najczarniejszy scenariusz.
Leszno ul. Grunwaldzka
W sobotę, 27 kwietnia, około godziny 13:00, strażacy z Leszcza otrzymali zgłoszenie od rodziny mężczyzny, który od kilku dni nie dawał znaku życia.
– Dostaliśmy wezwanie do otwarcia mieszkania. Kiedy dojechaliśmy, na miejscu byli już policjanci. Od rodziny dowiedzieliśmy się, że z lokatorem mieszkania od kilku dni nie ma kontaktu – przekazał dla redakcji leszno24.pl dowodzący działaniami starszy aspirant Piotr Mulczyński z Komendy Miejskiej PSP.
Najpierw strażacy w asyście policji próbowali wejść do mieszkania mężczyzny przez drzwi. One jednak okazały się zbyt solidne. Uznali więc, że mniejsze szkody wyrządzi wejście przez okno balkonowe. Po wybiciu szyby, strażacy, w towarzystwie policjanta, weszli do mieszkania. Na miejscu stwierdzili, że mężczyzna, który tam mieszkał, nie żyje.
Na miejscu pracują służby. Wyjaśniają jak doszło do tragedii.
Czytaj także: Strażak zmarł podczas ćwiczeń. Jednostki oddadzą mu hołd