Rada Miasta Poznania zaakceptowała pożyczkę długoterminową. Poznań pożyczy 800 milionów złotych, które mają pokryć bieżące wydatki i spłacić wcześniejszy dług.
Kredyt udzieli Europejski Bank Inwestycyjny. Pożyczy miastu pół miliarda złotych. Pieniądze miasto przeznaczy na prowadzone przez siebie inwestycje. Wśród nich jest nowa siedziba Teatru Muzycznego w Poznaniu, trasa tramwajowa na Ratajczaka, dwie kolizje kolejowe na ul. Golęcińskiej i Koszalińskiej, szkoła na Strzeszynie, pływalnia na Grunwaldzie, projekt Estrady Poznańskiej przy ul. Masztalarskiej, a także pomniejsze inwestycje. Na jego spłatę jest 20 lat.
Natomiast pożyczkę długoterminową zapewni komercyjny bank. Wyniesie to 300 milionów złotych, z czego 200 milionów złotych przeznaczone będzie na spłatę długów z poprzednich lat. Czas na spłatę pożyczki to 25 lat.
Przeciwnikami pożyczek byli radni miejscy Prawa i Sprawiedliwości. Ich zdaniem spłata starych zadłużeń, tymi nowymi to błędne koło i „brak panowania nad sytuacją finansową”. Przeciwko był też jeden radny Polski 2050 (Adam Szabelski), dwóch pozostałych (Przemysław Plewiński, Łukasz Kapustka) wstrzymało się od głosu. Za kredytem byli radni KO i Lewicy.
Ile wyniesie zadłużenie Poznania do końca roku?
Jak mówił skarbnik miasta, Piotr Husejko poziom zadłużenia jest „umiarkowane” i wynosi 2,5 miliarda złotych. Dla porównania wskazał Wrocław, który zadłużony jest na ponad 4 miliardy złotych. Oprocentowanie kredytu i pożyczki nie ma przekroczyć 1 pkt. proc., ale ma być zmienne.
Czytaj też: Poznańskie lotnisko jako jedyne w Polsce o tym myśli. „To przyszłość dla Europy”