Tłumy w punktach pomocy na MTP. Czego potrzebują Ukraińcy?

Mnóstwo ludzi i mnóstwo traumatycznych historii, a z drugiej strony pełna mobilizacja do pomocy. Tak można opisać sytuację w punkcie recepcyjnym i punkcie przyjmowania darów na terenie MTP.

 

W punkcie recepcyjnym na terenie Międzynarodowych Targów poznańskich są tłumy ludzi. Ich historie przyjazdu do Polski często są traumatyczne. Pani Łarysa przyjechała do Poznania z Kijowa z synem.  Chłopak  jest sportowcem, chciał dalej trenować. Jego trener powiedział rodzinie żeby pojechali do Poznania.

Wiem, co się dzieje w Charkowie, w Mariupolu. Chcę dla mojego syna lepszej przyszłości. To dla mnie za dużo. Oczywiście, jeśli wszystko pójdzie dobrze, to wrócimy do domu. Chciałabym, żeby to wszystko się już skończyło. – mówi pani Łarysa.

Pani Alina również przyjechała z Kijowa. Jest już w Polsce tydzień, a dzisiaj pomaga swojej koleżance, która dopiero co dotarła Poznania. Jej dom w Ukrainie został zupełnie zniszczony.

 

W punkcie przyjmowania darów mobilizacja jest na najwyższym poziomie. Co chwilę zgłaszają się kolejni wolontariusze do pomocy. Ludzie przychodzą w przerwie w pracy czy w szkole. Zgłosić się może każdy powyżej 16 roku życia.

Wolontariusze przypominają, żeby nie przynosić już więcej ubrań. Najbardziej potrzebna jest teraz żywność, najlepiej z długim terminem przydatności. Apelują również, żeby sprawdzać, czy dary, które przynosimy, są w dobrym stanie i nie są zniszczone.

Erwin Nowak
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl