Poznańscy naukowcy ponownie zaskakują. Katedra Warzywnictwa Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu opracowała innowacyjną szklarnię. Są w niej bańki mydlane.
Szklarnie czy tunele foliowe? To już przeszłość. Nowa metoda ma zapewnić wzrost plonu a jednocześnie zmniejszyć ilość wykorzystanej energii. Już nie trzeba grzać i wietrzyć hodowanych roślin na zmianę. Dotąd koszty ogrzewania w uprawie szklarniowej stanowiły nawet połowę wszystkich wydatków związanych z produkcją. Dzięki mydlanej pianie ma się to zmienić.
Jak informują naukowcy, badania nad wdrożeniem podobnego rozwiązania trwają już prawie od stu lat. Tej metody próbowali już Norwegowie, jednak dopiero poznaniacy opracowali technologię umożliwiającą wykonanie cieplarni na skalę przemysłową.
Naukowcy opracowali system sterowania z zapleczem urządzeń emitujących i buforujących ciepło. Powstał też specjalny komputer klimatyczny wraz z niezbędnym oprogramowaniem. Umożliwia on sterowanie online. W tej chwili testowane są nowe generatory piany. Nowy system zmniejszy ryzyko wymiany zużytego sprzętu i pozwali na bardziej swobodną i efektywną produkcję piany.
fot. Uniwersytet Przyrodniczy
– Podwójne przegrody wypełnione pianą są dobrym izolatorem termicznym. Powietrze zamknięte w bąbelkach piany nie może swobodnie krążyć w przegrodzie, przez co minimalizowane jest przenoszenie ciepła na drodze konwekcji. Ścianki bąbelków są bardzo cienkie, co również utrudnia przewodzenie ciepła, dzięki czemu piana dobrze izoluje przed stratami ciepła – mówi prof. Włodzimierz Krzesiński z Katedry Warzywnictwa, realizator projektu.
– Wykorzystanie piany do izolacji termicznej przegród umożliwia nawet 10-krotne zmniejszenie zapotrzebowania na ciepło, przez co o 95 proc. zmniejsza się również emisja gazów cieplarnianych – wyjaśnia prof. Krzesiński.
Naukowcy podkreślają, że szklarnia posiada tzw. obieg zamknięty i wykorzystuje zaawansowany system sterowania klimatem. Dzięki temu nie ma emisji dwutlenku węgla. Gaz ten jest bowiem wykorzystywany przez rośliny, co sprawia, że można uzyskać wzrost plonu rzędu od 30 do 40 proc. To pomysł na tanie i ekologiczne pomidory nawet w środku zimy.
fot. Uniwersytet Przyrodniczy