Przylot Taylor Swift do Polski niesie się echem od kilku dni. Także ze względu na ślad węglowy, jaki generuje. Poznaniacy postanowili w nietypowy sposób zadrwić z wokalistki.
Gdy w poznańskim ratuszu naprawę przechodziły słynne trykające się koziołki, poznaniacy pokazali, że stać ich na kreatywność. Z okien jednej z kamienic Starego Rynku wychodziły wówczas tekturowe pary, np. Magda Gessler i Robert Makłowicz, Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński czy Arkadiusz Milik i piłka. Teraz przyszła pora na Taylor Swift.
Tekturowa piosenkarka pokazała się z okna w czwartek, 1 sierpnia, czyli w pierwszy dzień jej trzydniowego pobytu w Polsce w związku z trasą koncertową. Choć wokalistka zaśpiewa w Warszawie, jej przyjazdem żyje cała Polska. Również z uwagi na głośny temat dwutlenku węgla, który 34-latka emituje w rekordowych ilościach za sprawą swoich podniebnych podróży. Nic więc dziwnego, że na Starym Rynku trykała się z… prywatnym odrzutowcem.
Taylor Swift zostanie w Polsce do 3 sierpnia. W Warszawie w związku z jej przylotem organizowane są manifestacje osób, które nie zgadzają się na jej nieekologiczne zachowania.
Czytaj dalej: Największy w Europie komputer będzie w Poznaniu